Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza historia: Mordercy w togach byli w Niemczech po wojnie szanowanymi prawnikami

Teresa Semik
Rozmowa z prokurator Ewą Koj, naczelnikiem pionu śledczego IPN w Katowicach.

Jaki jest los śledztwa dotyczącego zamordowania działaczy ruchu oporu na Śląsku: ks. Jana Machy, kleryka Joachima Gürtlera i Leona Rydrycha z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży? Zostali zgilotynowani w grudniu 1942 roku w katowickim więzieniu.
Śledztwo zostało podjęte na nowo po tym, jak historycy IPN Grzegorz Bębnik i Bartłomiej Warzecha znaleźli w niemieckim Archiwum Federalnym w Berlinie-Lichterfelde wyrok śmierci w tej sprawie, a także w kilkunastu innych dotyczący tej samej organizacji "Opieka Społeczna". Należy przypomnieć, że to śledztwo w sprawie zbrodni wojennej, popełnionej z motywów narodowościowych i politycznych, toczyło się już w latach 70. przed Główną Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, a w latach 2003-2006 prowadził je prokurator pionu śledczego katowickiego IPN.

Udało się ustalić sprawców?
Dzięki odnalezionym dokumentom poznaliśmy pełne dane niemieckich sędziów Wyższego Sądu Krajowego w Katowicach, którzy 17 lipca 1942 roku wydali także wyrok śmierci przez ścięcie Machy, Gürtlera i Rydrycha. Ci sędziowie to byli mordercy w togach. Po wojnie, za wyjątkiem jednego, nie ponieśli żadnej kary. W Niemczech pracowali jako szanowani prawnicy.

Wiemy z grypsów kleryka Joachima Gürtlera, o których piszemy w lutowym wydaniu Naszej Historii, że w zasadzie skazańcy zajmowali się działalnością charytatywną na rzecz ofiar wojny - wdów, sierot, których bliscy przebywali w hitlerowskich obozach lub ponieśli śmierć.
I przypisano im działalność w organizacji "Opieka Społeczna". Analizując dokumenty widać, jak prawo było naginane w tej sprawie. Niemcy nie dysponowali dowodami, wskazującymi, że to była inna działalność niż charytatywna. Macha, Gürtler i Rydrych zostali skazani za zdradę stanu i straceni.

W grypsach z mysłowickiego aresztu Joachim Gürtler napisał, że zdradził ich sąsiad - Franciszek Jaskuła z Rudy Śląskiej. Udało się ustalić, jaki go spotkał los?
Niestety, nie. Wiemy tylko, że krótko siedział w areszcie w Mysłowicach. Urodził się w 1913 roku, więc prawdopodobnie nie żyje.

W grypsie do rodziny Gürtler napisał, że widział go w czasie śledztwa w Mysłowicach.
W aktach sprawy pojawia się także nazwisko Heleny Matejanki podejrzanej o współpracę z gestapo.

Udało się pani prokurator ustalić, gdzie są ciała zgilotynowanych?
Ta wiedza nie jest tajemnicą. Do października 1944 roku ciała osób zgilotynowanych w Katowicach wywożono do skre-mowania w obozie Auschwitz-Birkenau. Potem ciała chowano na cmentarzu w Bogucicach.

Rozmawiała: Teresa Semik


*Miss Studniówki 2015 ZDJĘCIA Najpiękniejsze dziewczyny studniówki
*Abonament RTV 2015 droższy! [ILE WYNOSI ABONAMENT + ZWOLNIENIA] Kto nie musi płacić abonamentu?
*Poszukiwani przestępcy z woj. śląskiego. Czy widziałeś te osoby? [TOPLISTA POSZUKIWANYCH]
*Aneta Zając nago w Playboyu [PIKANTNE ZDJĘCIA + WIDEO]
*Strajk w JSW? Będzie głośniej niż w Kompanii Węglowej! - ostrzegają górnicy
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!