Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kebba Ceesay: Jestem gotowy na 20 minut [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak
Kebba Ceesay: Jestem gotowy na 20 minut [ROZMOWA]
Kebba Ceesay: Jestem gotowy na 20 minut [ROZMOWA] Grzegorz Dembinski/Polskapresse
Z wracającym po ciężkiej kontuzji graczem Lecha Poznań, Kebbą Ceesay'em rozmawia Karol Maćkowiak.

Podczas tego obozu zagracie z silnymi zespołami, bo do takich można zaliczyć Anży Machaczkała, BATE Borysów, Lewski Sofia czy Metalist Charków. Lepiej grać z takimi rywalami niż słabeuszami?
Kebba Ceesay: Moim zdaniem tak, można wtedy ocenić, czy dzieli nas od nich dystans, a jeśli tak to jak duży. Każdy trener ma swój pomysł, niektórzy trenerzy wolą na początku grać ze słabszymi rywalami, my już na pierwszym obozie mieliśmy niezłych przeciwników. Poza tym to zawsze jakieś wyzwanie, nie sztuka wysoko wygrywać z drużynami z niższych lig. Uważam jednak, że i tak ważniejsze jest, żeby zrealizować plan na każdy mecz. Szkoda tylko, że pogoda nie będzie chyba nam sprzyjać, czytałem że ma padać. Choć z drugiej strony to i tak lepiej niż w Polsce.

Jeszcze przed wylotem na drugie zgrupowanie do Turcji zagrał pan w wewnętrznym sparingu, jaki zorganizował trener Skorża. Prawdopodobnie wystąpi pan też w najbliższym meczu kontrolnym – w czwartek przeciwko Metalistowi Charków.
Kebba Ceesay:Czułem się dobrze po tej gierce, nie doskwierał mi ból. To, czy zagram zależy od trenera, jestem gotów, żeby wejść na boisko na jakieś 20 minut, na pewno nie mogę jeszcze grać w pełnym wymiarze czasowym. Proszę pamiętać, że rok nie grałem w piłkę, więc nie mogę teraz się spieszyć. Spokojnie, krok po kroku będę wracał do właściwej dyspozycji. Na pewno wrócę silniejszy.

W sumie pana przerwa w treningach trwała ponad rok. Był pan poirytowany tym, że nie mógł grać tak długo?
Kebba Ceesay:Poirytowany to mało powiedziane, byłem bardzo zdenerwowany. Polscy lekarze popełnili błąd, gdyż po pierwszej kontuzji nie zdiagnozowali właściwie problemu, wróciłem do gry i wkrótce nabawiłem się kolejnego urazu. Dlatego też wówczas zdecydowałem się leczyć w Szwecji. Teraz to wszystko jest już za mną, nie chcę rozpamiętywać tamtego czasu, to był dla mnie koszmar. Wolę się skupić na pozytywach, daję z siebie sto procent.

Jakie wrażenie zrobił na panu David Holman? Uważa pan, że Lech potrzebuje kolejnych wzmocnień? Kibice domagają się zwłaszcza napastnika.
Kebba Ceesay:Mam same pozytywne odczucia odnośnie Davida. Jest otwartym człowiekiem. Na treningach ciężko pracuje i moim zdaniem wygląda dobrze. Mam nadzieję, że tą jakość pokaże też wiosną w lidze. Co do transferów – tego typu pytania trzeba kierować do trenera, on jest bossem i wie, na jakich pozycjach brakuje mu piłkarzy. Mamy kilku napastników, którzy ciężko pracują i mają odpowiednie umiejętności.

Trener stwierdził ostatnio, że podczas drugiego zgrupowania w Turcji walka o „jedenastkę” nabierze rumieńców. Czuć już tę rywalizację?
Kebba Ceesay:Tak, wiadomo że wszyscy chcemy grać. Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem na temat mojej roli w zespole na wiosnę, gdyż dopiero dochodzę do formy. Przed startem mam jednak nadzieję usiąść z trenerem i pomówić, jakie ma wobec mnie plany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski