Czytaj komentowany tekst: Stary Rynek w Poznaniu ładniejszy, ale bez sportu. Znikną telewizory!
Powinna to być rewolucja, w której nikt nie zginie. Restauratorzy twierdzą, że małe parasolki i brak bocznych ścianek to dla nich śmierć. Klienci, czyli wy, drodzy czytelnicy, nie usiądą na ogródku, który nie ma ogrzewania, nie chroni przed wiatrem, nie ma zewnętrznego baru. Ja usiądę. Wybiorę ogródek, który nie ma podestu, nie jest fikuśny. Czy Wy, czytelnicy, czy większość, wybierze rzymski przepych? Czy to pasuje do Poznania?
W historii estetyki zawsze było coś, co uznajemy, za uniwersalny smak i jego wyczucie, niezależnie od zmieniających się mód. To wyczucie koloru i doskonałość proporcji. W ostatnim czasie oba te wskaźniki sięgnęły starorynkowego bruku. Restauratorzy muszą zrozumieć, że się rozbrykali. Bez pytania konserwatora rozdmuchali infrastrukturę na ogródkach do granic absurdu. Pytanie co z telewizorami? Nie jestem kibicem i moje zaangażowanie emocjonalne w tę kwestię jest żadne. Może dobrym kompromisem będzie okazjonalny montaż ekranów przy okazji większych sportowych wydarzeń? W pozostałe dni znikają? Z restauratorami zgadzam się w 100 proc. w jednej sprawie: porządki zaczyna się od nich, a nie od tego, co najtrudniejsze: usunięcie sklepików monopolowych i klubów go-go. Tu ich frustracja jest całkowicie zasadna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
