Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawne Cocomo pod lupą policji i inspekcji pracy

Błażej Dąbkowski
Dawne Cocomo pod lupą policji i inspekcji pracy
Dawne Cocomo pod lupą policji i inspekcji pracy archiwum
Słynne kluby ze striptizem, dawniej działające pod szyldem Cocomo, nie posiadają koncesji na sprzedaż alkoholu, a mimo to go sprzedają.

"Impreza zamknięta" - wywieszkę z takim napisem od kilku tygodni można zobaczyć na drzwiach klubów Touch i Temptation (dawniej Cocomo), mieszczących się na Starym Rynku w Poznaniu.

- To nic innego jak wybieg prawny, by móc sprzedawać klientom alkohol - mówi nam jeden z pracowników. - Wszystko działa sprawnie, klub oficjalnie wydzierżawił powierzchnię zewnętrznej firmie cateringowej, która organizuje przyjęcia. Te muszą być jednak zamknięte, dlatego pojawiły się indywidualne zaproszenia - dodaje. Przypomnijmy, że odpowiednie zezwolenia zostały cofnięte firmie zarządzającej Temptation i Touch już w sierpniu, ta zaś odwołała się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO w tej sprawie nadal nic nie postanowiło.

CZYTAJ TEŻ: Nie ma Cocomo, nie ma koncesji, striptiz ma się dobrze

- Wywieszenie kartki, jakoby impreza była zamknięta, na drzwiach klubu, przy faktycznym otwarciu klubu, nie zwalnia od uzyskania zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Nie możemy nadawać nowych nazw jednoznacznym faktom. To tak jakby ktoś nazwał swój samochód rowerem i jeździł nim po chodnikach. Liczą się fakty, a nie nadane im nazwy - komentuje adwokat Tomasz Grzybkowski.

Nie wiadomo, czy informacje, które pojawiły się na drzwiach wejściowych do klubów ze striptizem, to wyłącznie wynik cofnięcia koncesji. Jak udało nam się bowiem ustalić, 21 listopada do Touch i Temptation weszła policja wraz z inspektorami Państwowej Inspekcji Pracy.

- W ramach przeprowadzonych kontroli funkcjonariusze stwierdzili nieprawidłowości dotyczące sprzedaży alkoholu oraz odtwarzania muzyki, w związku z czym prowadzone są odrębne postępowania przygotowawcze - potwierdza Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

- Z naszej strony sprawdzaliśmy klub pod kątem legalności zatrudnienia. Sporządziliśmy listę pracowników i wysłaliśmy ją do Lublina. Tamtejszy oddział prowadzi tę sprawę - zaznacza Jacek Strzyżewski, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. Jak się dowiedzieliśmy od Danuty Serwinowskiej, zastępcy okręgowego inspektora pracy w Lublinie, kontrola nadal trwa.

To jednak nie koniec problemów ogólnopolskiej sieci. W grudniu "Głos" pisał o pracownicach - menadżerkach i tancerkach - klubów Cocomo, które żądały zaległych pensji. W Poznaniu miał odbyć się wtedy protest kobiet. Choć do niego nie doszło, w poniedziałek zwróciły się one do wrocławskiej prokuratury z prośbą o pomoc w odzyskaniu wypłat.

- Pod pismem podpisało się ponad 50 byłych pracownic. Po wstępnych przesłuchaniach w prokuraturach rejonowych mamy nadzieję na przedstawienie zarzutów spółce - powiedziała nam Alicja Matuszek, jedna z byłych pracownic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski