Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Pawlicki: Możemy powalczyć o złoto

TS
Przemysław Pawlicki
Przemysław Pawlicki Dawid Stube
Rozmowa z żużlowcem Przemysławem Pawlickim, kapitanem leszczyńskiej Fogo Unii o niedawnej operacji obojczyka oraz o planach na nadchodzący sezon

Nie tak dawno przeszedł Pan operację obojczyka. To była konieczność? Musiał Pan iść pod nóż?
Prawdę mówiąc, nie miałem innego wyjścia. Ten obojczyk miałem złamany już wcześniej i trochę było z nim problemów. A, że teraz dysponowałem wolnym czasem, bo jest zimowa przerwa w rozgrywkach, to postanowiłem wszystkie sprawy zdrowotne wyprostować. To była zresztą przemyślana decyzja. Jestem jeszcze bardzo młodym zawodnikiem i przede mną kilkanaście lat jazdy. Mając to na uwadze doszedłem do wniosku, że to najlepszy moment, aby naprawić to, co niezbyt dobrze funkcjonuje. Wszystko po to, by w przyszłości mieć komfort jazdy, by nic mi nie dokuczało.

Kiedy Pan wznowi treningi?

Moja przerwa w przygotowaniach do sezonu była bardzo krótka. Praktycznie zaraz po zabiegu wróciłem do treningów. Oczywiście mój cykl przygotowań jest nieco inny niż w przypadku pozostałych zawodników. Wszystko muszę robić z głową Tak staram się pracować, aby obojczyk nie był obciążony. Od połowy stycznia ruszę już jednak z kolejnymi ćwiczeniami.

A co z kadrą? Zdąży Pan się wykurować przed rozpoczynającym się za kilka dni zgrupowaniem?
Z pewnością pojadę do Wałcza. Pewnie podczas obozu reprezentacji także nie będę mógł wykonywać wszystkich ćwiczeń, ale moi trenerzy na pewno zadbają o to, abym miał odpowiednio nakreślony plan przygotowań. Mam do nich pełne zaufanie i jestem przekonany, że do rozpoczęcia rozgrywek ligowych będę w optymalnej dyspozycji.

Jak Pan ocenia, jako kapitan zespołu, aktualną kadrę Fogo Unii? Na co stać będzie Byki w nadchodzącym sezonie?
Wszyscy twierdzą, że mamy bardzo mocny skład. Ja jestem jednak ostrożny w prognozach. Przypomnę tylko, że w przeszłości już niejedna drużyna miała na papierze świetną kadrę, a niewiele z tego wychodziło. W trakcie rozgrywek zawsze mogą być przecież niespodzianki. Dlatego nie ma co patrzeć na nazwiska. Oczywiście, każdy z nas będzie chciał dać z siebie wszystko. Wszystkim też na pewno będzie zależało, aby zespół osiągał jak najlepsze wyniki. To jest jednak tylko sport i tutaj wszystko może się wydarzyć. Co nie zmienia faktu, że mamy ciekawą i młodą drużynę, którą na pewno stać na wiele. Oby tylko dopisywało nam szczęście, nikogo nie prześladowały kontuzje i ogólnie, by wszystko ułożyło się po naszej myśli. Jeśli tak się stanie, to z pewnością będziemy mogli włączyć się do walki o krążek z bardziej szlachetnego kruszcu niż ten, który wywalczyliśmy w ubiegłym sezonie.

W tym roku w zespole Fogo Unii będzie spora rywalizacja o miejsce w składzie. Czy to nie wpłynie na atmosferę w zespole? Zawsze jeden z was będzie przecież musiał oglądać mecz ligowy z wysokości parkingu.

Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Wiadomo, że każdy z nas będzie chciał regularnie jeździć i zdobywać jak najwięcej punktów. A sama rywalizacja? W sporcie jest ona bardzo potrzebna i zazwyczaj dobrze wpływa na wynik całej drużyny. Jak to będzie u nas wyglądało, przekonamy się w trakcie rozgrywek. Każdy z nas ma oczywiście swoje plany na nowy sezon. Ja ze swej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, aby ten rok był dla mnie zdecydowanie lepszy od poprzedniego, choć ten biorąc pod uwagę wszystkie moje problemy zdrowotne wcale aż taki słaby nie był.

Rozmawiał TOMASZ SIKORSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski