Od Nowego Roku rzecznikiem prasowym Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu jest Przemysław Toboła . Zastąpił na tym stanowisku Annę Biedakową, która przeszła na emeryturę.
Przemysław Toboła jest absolwentem historii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza ze specjalnością archiwistyka. Tuż po studiach pracował w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie.
Przez 20 lat związany był z Oddziałem Telewizji Polskiej w Poznaniu. Jak wspomina, w 1994 roku był wśród tych, którzy budowali PTV-kę. W ramach Telewizji Regionalnej znalazł się wówczas w grupie, która w Warszawie decydowała o polityce programowej. Odpowiadał za zakupy filmów. Tak było przez 6 lat. Potem został zastępcą kierownika programu regionalnego, a gdy w 2009 roku szefową OTV Poznań została Lena Bretes, powierzono mu szefowanie Magazynem Reporterów "Teleku-rier".
Z tamtych czasów szczególnie pamięta też moment, gdy otrzymał propozycję przeprowadzenia wywiadu z Jerzym Skolimowskim. Kino jest bowiem jego pasją. Pochodzi z Łazarza i już jako dziewięciola-tek sam chodził do kina Miniaturka. Z DKF-ów pamięta seanse z prelekcjami Zdzisława Beryta i Kazimierza Młynarza.
Drugą pasją Przemysława Toboły jest muzyka poważna i opera. Jeszcze będąc w Szkole Podstawowej nr 34, trafił do Młodych Melomanów. Potem była Pro Sinfonika.
Pomysł bycia dziennikarzem zaszczepił mu profesor Waldemar Łazuga, w którego zajęciach proseminaryjnych uczestniczył. Któregoś dnia usłyszał: - Historyk z pana nie będzie, ale dziennikarz to kto wie...
Z Muzeum w Szreniawie trafił w lutym 1991 roku do "Gazety Wyborczej". Był reporterem miejskim i uważa, że to dobra szkoła dziennikarstwa. Pisał m.in. relacje z sesji Rady Miasta. W tamtych czasach zresztą używał nazwiska swej ówczesnej żony i występował jako Przemysław Algierski. Przez półtora roku redagował "Gazetę na Weekend". Ale gdy zaistniała możliwość pracy w Radiu "Merkury", w 1992 roku przeszedł tam i przygotowywał m.in. relacje z posiedzeń Rady Miasta. Jak mówi, jako pierwszy z "Merkurego" robił to przy pomocy telefonu komórkowego.
A od dziś występuje w całkiem nowej roli - rzecznika Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.
- Dla mnie przyjście do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej to trochę zamknięcie pewnego etapu. Gdy tam wszedłem, poczułem się podobnie jak w Muzeum w Szreniawie. To inny rytm pracy niż w mediach, choć dzieją się tam fantastyczne rzeczy. A to, co proponuje wydawnictwo kierowane przez Mariusza Grzebalskiego to prawdziwe perły - mówi Przemysław Toboła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?