- Z informacji przekazanych przez wykonawców wynika, że w zasadzie rozprowadziły one już pojemniki - mówi Walerian Ignasiak, rzecznik GOAP.
Zupełnie inaczej widzą śmieciową rzeczywistość sami klienci. - Jeden wielki chaos - komentuje sytuację Mieczysław Chyrek, mieszkający przy ul. Raszyńskiej. - Wcale nie widać zmian na lepsze. W piątek przyjechał Remondis. Jedne kubły wyczyścił, inne zostawił. Śmieci leżą wokół kontenerów. A na to wszystko FB Serwis postawił swoje pojemniki.
Jak wygląda sytuacja w Twojej okolicy? Pisz w komentarzach oraz wysyłaj informacje i zdjęcia na adres [email protected].
Na brak regularnego wywozu śmieci nie narzekają mieszkańcy z ulicy Ściegiennego. Tam w jednym miejscu stoi aż pięć pojemników na śmieci zmieszane. Zdaniem mieszkańców, wszystko byłoby w porządku, gdyby postawiono także kontenery na odpady posegregowane.
- Po co komu pięć pojemników stojących w jednym kącie? - zastanawia się pani Stanisława z Grunwaldu. - Dwa są prawie puste. Tak jest od tygodnia.
Na Grunwaldzie problemem jest właśnie brak kontenerów na śmieci segregowane. Przykładem jest jedna z posesji przy ul. Marcelińskiej, gdzie dopiero pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiły się pojemniki na papier i szkło kolorowe.
- A gdzie wrzucać plastik? Do zmieszanych? - pyta pani Maria. Podobny kłopot mieli mieszkańcy Koziegłów. W tej miejscowości brakujące pojemniki na plastik i makulaturę dostarczono w sobotę. Przez ponad tydzień mieszkańcy wysegregowane śmieci wrzucali do zmieszanych.
Zostali bez pojemników
Na winogradzkich osiedlach pojemniki na odpady segregowane zostały ustawione
- Te, które mieliśmy poprzednio nie wystarczały. Teraz przywieźli jeszcze mniejsze - twierdzi Danuta Szczepaniak. I pokazuje: - Proszę zobaczyć, co się dzieje. Wszędzie walają się plastikowe opakowania. Jest bałagan.
Jeszcze większy problem mają mieszkańcy budynku przy ul. Śniadeckich 12 A, którzy od 24 grudnia w ogóle nie mają pojemników na śmieci.
- Vikon zabrał je w Wigilię i do tej pory nie przywiózł - twierdzi Witold Koszarski. - Dla odmiany przy Chociszewskiego kontenery stoją nawet na chodniku. Jesteśmy oburzeni tą sytuacją.
Mieszkańców z domów znajdujących się przy Stróżyńskiego również pozbawiono pojemników, tylko nieco później, bo 30 grudnia. Worki z odpadami lądowały w miejscu, gdzie wcześniej stały kontenery. W minioną sobotę przywieziono trzy pojemniki, do których dozorca powrzucał leżące na ziemi worki ze śmieciami.
Dzwonić na Berdyczów
Julian Jarzombek, mieszkający przy ul. Ciechocińskiej twierdzi, że w Wigilię odebrano od niego odpady segregowane, a zmieszane zostawiono.
- Podczas świąt w skrzynce na listy znalazłem dużą kopertę, a wewnątrz worki, nalepki kodów kreskowych i pisma od firmy FB Serwis - wspomina J. Jarzombek. - Nie było adresu, numeru telefonu. W internecie znalazłem, ale warszawski numer telefonu. Co to ma znaczyć?
We wspomnianej kopercie była też instrukcja GOAP-u, dotycząca prawidłowej segregacji śmieci oraz pismo z firmy Altrans, która w imieniu FB Serwis będzie odbierać śmieci.
- Też nie było numeru telefonu do Altransu, tylko mail - mówi J. Jarzombek oburzony treścią tego pisma. Co tak zirytowało poznaniaka? Groźba sporządzenia notatek służbowych i zdjęć, jeśli nie będzie dobrze segregował, worki nie zostaną oklejone kodem kreskowym lub nie wystawi śmieci w wyznaczonym dniu przed posesję.
- Klienta ustawia się w narożniku dla wygody firmy, która na dzień dobry szantażuje mnie robieniem zdjęć dokumentalnych i pisaniem notatek służbowych - oburza się J. Jarzombek. I dodaje, że po świętach próbował interweniować w Remondisie i GOAP-ie. Bez skutku. Wszystkie linie telefoniczne były zajęte.
Dorota Stawicka, mieszkanka gminy Swarzędz miała więcej szczęścia, bo po 15 minutach oczekiwania udało się jej uzyskać połączenie z pracownicą GOAP. Na pytanie dlaczego śmieci zmieszane, które po raz ostatni odebrane były 19 grudnia, mają być wywiezione dopiero 16 stycznia, usłyszała, że jest okres przejściowy i ludzie muszą sobie sami jakoś radzić, gromadząc je na przykład w większych workach.
Z kolei pan Karol, właściciel domku jednorodzinnego na Grunwaldzie zwraca uwagę, że naklejki na worki opatrzone są nie tylko kodem kreskowym, ale i adresem. - Nie zgadzam się na umieszczanie mojego adresu na worku ze śmieciami - protestuje pan Karol.
W. Ignasiak tłumaczy, że adresy na kartach z kodami umieszczono tylko dla ułatwienia ich dystrybucji. - Dla sprawnego działania systemu identyfikacji wystarczy kod kreskowy - zaznacza W. Ignasiak. - Karty można naklejać bez adresu nieruchomości.
Skarg od ludzi jest więcej
Przedstawiciele GOAP przyznają, że w ostatnim czasie przybyło zgłoszeń od mieszkańców, którzy np. nie otrzymali jeszcze kontenerów, skarżą się, że jest ich za mało lub są niewłaściwie opróżniane.
- Wszystkie sygnały są sprawdzane, a nieprawidłowości eliminowane. Przeprowadziliśmy około 3 tys. wizji lokalnych i kontroli. Wzmocniliśmy obsadę Biura Obsługi Klienta i wydłużyliśmy czas pracy infolinii - mówi W. Ignasiak. I dodaje: - W początkowym okresie wykonawcy będą także odbierać odpady wystawiane nawet w niewłaściwych pojemnikach i workach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?