Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmietniki pełne jedzenia: Oto krajobraz po świętach

Karol Świerkot
Pan Krzysztof stara się nie wyrzucać jedzenia, ale przyznaje, że czasem się po prostu nie da
Pan Krzysztof stara się nie wyrzucać jedzenia, ale przyznaje, że czasem się po prostu nie da karol świerkot
Na świąteczną żywność wydaliśmy średnio ponad 500 zł, ale część jedzenia trafiła do kosza. Kilogramy zmarnowanych produktów zaraz zastępują nowe. Zakupy robimy coraz częściej.

Opakowania po prezentach, stroiki świąteczne, ale przede wszystkim kilogramy zmarnowanego jedzenia i butelki po alkoholu zapełniały osiedlowe kontenery na śmieci przez cały świąteczny długi weekend. O ile jeszcze w święta z upchaniem kolejnego plastikowego worka w kontenerze problemu nie było, to w sobotę śmieci często nie mieściły się już w pojemnikach.

- W święta leniuchujemy. Siedzimy w domach i świętujemy, a porządki zostawiamy na później - przyznaje z uśmiechem pani Kornelia, mieszkanka Osady Jana w Tarnowskich Górach.

W pierwszej kolejności w koszach lądują resztki po jedzeniu. - Takich śmieci lepiej się pozbyć od razu, bo zgniją i będzie nieprzyjemny zapach. Reszta może poczekać jeszcze kilka dni - dodaje pani Kornelia.

ZOBACZ WIĘCEJ:
Śmietniki pełne jedzenia i butelek po alkoholu [ZDJĘCIA + WIDEO] Dlaczego wyrzucamy żywność?

Krzysztof, mieszkaniec osiedla Węglowa w Bieruniu, przyznaje, że po świętach w koszu można znaleźć cały wigilijny stół. - Mamy tutaj kilku bezdomnych i na szczęście oni to jedzenie wybierają. Bo gdyby zebrać je razem, okazałoby się, że mają makówkę od Kowalskich, karpia od Nowaków, a kartofle jeszcze od innych - zauważa.

Sam jedzenia stara się nie wyrzucać, ale wie, że czasem się nie da. - Wszyscy za dużo kupujemy, sam za wózek jedzenia na święta w sklepie zapłaciłem 500 zł. Tego nie da się przejeść - przyznaje. - Dlatego jak wyrzucam np. chleb, zawijam go w reklamówkę i wieszam obok kontenera, bo wiem, że ktoś go weźmie. Inni mieszkańcy osiedla robią podobnie - zaznacza.

Ale kiedyś nikomu nawet się nie śniło, aby jedzenie mogło wylądować w koszu. Zwłaszcza w małych miejscowościach.
Jak wspomina Alojzy Lysko z Bojszów, resztki jedzenia zanosiło się zwierzętom, natomiast skorupy z jajek i ości z ryby, czyli to, co niejadalne, domownicy zakopywali pod drzewami owocowymi, aby obrodziły na rok następny.

- Na wigilii spożywamy przecież święte potrawy. Są tak uświęcone, że nawet zwierzęta i rośliny na nie czekają - tłumaczy Lysko.
Podobnego zdania jest dr hab. Jan Czempas, ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. - Smutne jest to, że również osoby uboższe tego jedzenia dziś nie szanują. Kiedyś miało ono bardziej nabożny charakter - zaznacza Czempas.
Ale widzi także drugą stronę medalu, bowiem nasz konsumpcjonizm napędza gospodarkę. - Cierpi na tym etyka, ale zyskuje ekonomia, bo wydatki jednego, to przecież przychód drugiego - dodaje.

Jednak obok kontenerów na odpadki organiczne, w których lądowało zmarnowane jedzenie, najszybciej zapełniały się przez święta kontenery na szkło. Najwięcej w nich było butelek po wódce i winie, ale i po droższych alkoholach typu whisky.
- Jak na święta przyjeżdża rodzina, to zawsze otwiera się jakąś butelkę. Zresztą alkohol to jeden z najpopularniejszych prezentów pod choinkę - stwierdził Marek, mieszkaniec Osady Jana w Tarnowskich Górach.

Podobnego zdania jest pan Paweł z Bierunia. - Tych butelek jest sporo, ale jeśli założymy, że w każdym mieszkaniu wypito chociaż tylko jedną butelkę, to już mamy ich paręset we wspólnym kontenerze.

Na śmietniki nie trafiają natomiast jeszcze ozdoby świąteczne czy choinki. Takie śmieci wyrzucamy dopiero w styczniu. a

Przeciętna polska rodzina na święta wydała 1160 zł.
To o 13 proc. więcej niż w 2013 roku - wynika z badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Deloitte.

Najwięcej wydajemy na świąteczne prezentyi jedzenie.
Statystycznie przeciętna rodzina na jedzenie wydała 517 zł, a na prezenty 491 zł.

Lubimy internet.
Według badania, aż 41 proc. ankietowanych świąteczne prezenty kupiło przez internet. Ciągle na topie są też galerie handlowe, do których zajrzało po prezenty 30 proc. badanych. W sklepach specjalistycznych zakupy pod choinkę zrobiło 17 proc.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śmietniki pełne jedzenia: Oto krajobraz po świętach - Dziennik Zachodni

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski