Stoją w rozkroku i wykonują nerwowe ruchy, które tylko utrzymują status quo. Nieśmiało sondują, jak magistrat zareaguje, gdyby na działce zamiast "żelazka" zafundowali poznaniakom tymczasowy parking, rozpytują na ile zdenerwuje to powiatowego inspektora nadzoru, który przecież od początku był wielkim orędownikiem szybkiej odbudowy kamienicy. Interesuje ich czy nie narażą się tym konserwator zabytków.
CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST: Poznań: Polma chce sprzedać działkę po kamienicy "żelazko"
Wygląda to niepoważnie. Jak widać poznański zarząd spółki jest za słaby, by wywalczyć u swoich mocodawców w Holandii jakąkolwiek decyzję dotyczącą nieruchomości przy Starym Browarze. Albo nie mają siły przebicia, albo wielkiego zainteresowania tematem. Nie wiadomo.
Najrozsądniejszym ruchem Polmy byłaby sprzedaż nieruchomości. Z pożytkiem dla siebie i dla Starego Miasta. Fakt, że Polma nie ma odwagi, by podjąć decyzję o odbudowie, nie znaczy, że nie znajdzie się pięciu innych odważniejszych deweloperów specjalizujących się w inwestowaniu w historycznej tkance miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?