Opolska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie oświadczenia majątkowego wrocławskiej prokuratorki Anny M. Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zawiadomiło prokuraturę o "nieudokumentowanych dochodach" pani prokurator, zażaliło się na tę decyzję do sądu. Ten może decyzję o umorzeniu uchylić albo utrzymać w mocy.
Przypomnijmy, że CBA ma prawo sprawdzać oświadczenia majątkowe urzędników i grup zawodowych objętych tym obowiązkiem. W 2012 roku skontrolowało Annę M., byłą szefową prokuratury Krzyki-Zachód. Kilka miesięcy temu CBA złożyło do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie podatkowym. Według naszych informacji, doniesienie dotyczy nieudokumentowanych źródeł dochodów, czyli przestępstwa karno-skarbowego. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Ze spokojem czekam na koniec tej sprawy - powiedziała nam prokurator M., gdy w maju napisaliśmy o tym doniesieniu.
Prokuratura w Opolu nie dopatrzyła się żadnego przestępstwa. Kontrola dotyczyła oświadczeń z lat 2008-2012. Śledczy uznali, że zastrzeżenia dotyczące lat 2008-2009 przedawniły się. Nawet gdyby uznać, że były jakieś nieprawidłowości, to nie wolno już stawiać zarzutów ani oskarżać.
ZOBACZ:CBA i tajemnica zarobków pani prokurator
W oświadczeniach dotyczących późniejszych lat też nie dopatrzono się nieprawidłowości. Przede wszystkim nie znaleziono dowodów na to, że pani prokurator miała jakieś dochody z niewiadomych źródeł. W opolskiej prokuraturze uznano, że wiarygodnie wytłumaczyła, skąd pochodzą wszystkie jej dochody. Śledczy przyznali, że CBA znalazło w oświadczeniach nieprawidłowości, ale były to drobiazgi, których nie można uznać za przestępstwo.
Sama prokurator M. mówiła nam w maju, że w protokole z kontroli są wskazane błędy, ale - w opinii samych kontrolujących - nie noszą one cech żadnego występku. I z pewnością nie wynikały one z chęci ukrywania dochodów - przekonywała pani prokurator.
O prokurator Annie M. zrobiło się głośno w maju 2012 roku. Wtedy to "Rzeczpospolita" ujawniła, że CBA rozpracowywało panią prokurator. Podejrzewano ją o układy z dwójką prawników. Mówiąc w skrócie, chodziło o spreparowanie sprawy karnej wobec osoby wskazanej przez prawników.
Anna M. twierdzi, że była w tej sprawie nielegalnie podsłuchiwana przez CBA. Zawiadomiła o tym prokuraturę i trwa śledztwo, które ma to wyjaśnić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?