Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Tomaszewski mówi o odrodzeniu poznańskiej koszykówki i pracy z dziećmi (ROZMOWA)

Marek Lubawiński
Bartłomiej Tomaszewski
Bartłomiej Tomaszewski Archiwum
Z Bartłomiejem Tomaszewskim, prezesem Stowarzyszenia Basket Suchy Las o przyszłości poznańskiej koszykówki, a także o zaangażowaniu legend polskiego basketu – Ilony Mądrej i Eugeniusza Kijewskiego – rozmawia Marek Lubawiński

Biofarm Basket Suchy Las nadspodziewanie dobrze spisuje się w tym sezonie w drugoligowej rywalizacji. Na półmetku rozgrywek podopieczni trenera Przemysław Szurka plasuje się na trzecim miejscu, tracąc do lidera tylko dwa punkty. Drużyny młodzieżowe grające jako Biofarm Basket Junior Poznań nie poniosły porażki w rozgrywkach juniorów i juniorów starszych. Czy można więc powiedzieć, że zostały już stworzone poważne podstawy dla odbudowy poznańskiej koszykówki?

Rzeczywiście nasz zespół spisuje się w drugiej lidze nadspodziewanie dobrze, a trzecia lokata jest potwierdzeniem bardzo dobrej gry. Zespoły młodzieżowe zdecydowanie ogrywają swoich rówieśników, nasi zawodnicy powoływani są do młodzieżowych reprezentacji Polski. A nasz klub istnieje dopiero cztery lata, w drugiej lidze pod szyldem Suchego Lasu występujemy trzeci sezon. Jeszcze 2,5 roku temu niewiele brakowało, aby nasz projekt koszykówki młodzieżowej Basket Junior przestał istnieć. Wycofanie się sponsora tytularnego mocno nami wstrząsnęło. Na szczęście w projekcie zaangażowanych jest wielu byłych sportowców, których sport nauczył walki z przeciwnościami, konsekwencji, a co najważniejsze – nie poddawania się. To wszystko powoduje że faktycznie tworzymy solidne fundamenty pod odbudowę poznańskiego basketu, jesteśmy jednak dopiero na początku drogi.

Jak długo pańskim zdaniem może potrwać taki proces odbudowy?

Przynajmniej kilka lat. Jesteśmy bardzo silni personalnie. Jest przecież z nami Eugeniusz Kijewski, legenda poznańskiego basketu, jednocześnie prezes Fundacji Basket Junior . Jest też Ilona Mądra, mistrzyni Europy, olimpijka z Sydney. Mamy sztab młodych, kształcących się ciągle trenerów, wymienić też Roberta Maćkowiaka, znakomitego czterystumetrowca, olimpijczyka, medalistę największych światowych imprez, który dba o przygotowanie motoryczne naszych zawodników. Chcemy stworzyć coś trwałego, na długie lata. Może ktoś wkrótce dostrzeże, iż w taki zdrową strukturę, opartą na bardzo silnych podstawach warto zainwestować. W tym miejscu trzeba wspomnieć o naszych partnerach, bez których nasza działalność nie byłaby możliwa. Myślę przede wszystkim o Urzędzie Miasta Poznania i Gminie Suchy Las, sponsorze tytularnym, firmie Biofarm oraz grupie pozostałych sponsorów, którzy z jednej strony dostrzegli w nas potencjał marketingowy, a przede wszystkim zauważyli grupę ludzi pracujących na rzecz dzieci i młodzieży

Wspomniał Pan o dużej grupie trenerów działających pod waszym szyldem w wielu ośrodkach.

Jest to nasz olbrzymi potencjał. Trenerzy pracują z blisko 400 dziećmi z klas pierwszych i drugich szkół podstawowych w 12 ośrodkach w Poznaniu i okolicy. To przyszłość koszykówki.

Wracając do bardzo dobrej postawy Biofarmu Basketu w drugiej lidze nasuwa się pytanie skąd ta metamorfoza, bo przecież w poprzednich sezonach zespół zajmował w tabeli końcowe lokaty.

Trener Przemysław Szurek stworzył bardzo zgraną grupę młodych zawodników, którzy w ostatnim czasie ogromne postępy. Wśród młodzieży kluczową postacią jest najbardziej doświadczony Tomek Smorawiński. Jest liderem zespołu, którego do tej pory brakowało, a jego wpływ na młodszych kolegów na boisku, a także poza nim jest bardzo duży. Nasza młodzież wie, że warto pracować, bo ich indywidualny awans do klubu pierwszoligowego czy nawet ekstraklasowego nie jest już tylko marzeniem. Jest na wyciągnięcie ręki. Przykładem są Michał Marek i Filip Pruefer, którzy niestety opuszczą nas po tym sezonie i będą zawodnikami Turowa Zgorzelec.

Czyli gra w Biofarmie Baskecie jest dla młodych zawodników swego rodzaju etapem przejściowym?
Niestety, przynajmniej na razie tak jest, ale jak powiedziałem wcześniej, może ktoś w przyszłości zainwestuje w nasz projekt. Dla tych najbardziej utalentowanych druga liga to już za mało, a my nie chcemy przeszkadzać im w dalszym rozwoju. Poza tym bardzo cenimy sobie fakt że Turów Zgorzelec, mistrz Polski, właśnie nas, doceniając dobre szkolenie, wybrał na partnera.

Najbliższe plany...

Jak najlepsza gra w drugiej lidze, utrzymanie obecnej pozycji i awans do kolejnej rundy. W rozgrywkach młodzieżowych natomiast stać nas na grę o najwyższą stawkę. Oba zespoły, do lat 20 prowadzony przez trenera Szurka i do lat 18 prowadzony przez Bartka Sikorskiego, powinny awansować do finałów mistrzostw Polski, a walka o medale wydaje się być bardzo realna. To może być najlepszy sezon w krótkiej historii naszego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski