Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Zadłużenie przyspieszy prywatyzację szpitala?

Andrzej Kurzyński
Jan Mosiński twierdzi, że szpital zakończył ubiegły rok stratą finansową przekraczającą 3 miliony złotych
Jan Mosiński twierdzi, że szpital zakończył ubiegły rok stratą finansową przekraczającą 3 miliony złotych Andrzej Kurzyński
Objęcia kaliskiego szpitala szczególnym nadzorem domaga się Jan Mosiński, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Jego zdaniem, placówka jest źle zarządzana. Dowodem ma być trzymilionowy deficyt na koniec 2010 roku oraz 18 milionów złotych zobowiązań.

- Mówiłem już wcześniej, że taka sytuacja musi niepokoić - mówi Mosiński. - Oczywiście zostałem niedawno medialnie skarcony przez Radosława Kołacińskiego (radnego Rady Miejskiej Kalisza i przewodniczącego Rady Społecznej kaliskiego szpitala - red.), który stwierdził, że aby zabierać głos w dyskusji nad budżetami, trzeba się na tym znać. Przewodniczący raczył też wspomnieć, że od 2007 roku szpital w Kaliszu do chwili obecnej osiąga dodatni wynik finansowy. Tymczasem jest on ujemny i wynosi minus 3 mln 125 tys. zł, a zobowiązania ogółem to jest już ponad 18 mln 800 tys. zł. Kto i w jaki sposób analizuje budżet, widać więc gołym okiem.

Radosław Kołaciński zaprzecza tym doniesieniom. Twierdzi, że wynik finansowy lecznicy w Kaliszu to 750 tys. zł na plusie.
- I wszystko wskazuje na to, że wynik ten jeszcze się poprawi - utrzymuje szef Rady Społecznej szpitala. - Placówka nie ma w tej chwili długów wymagalnych, które groziłyby na przykład odcięciem prądu. Szpital cały czas inwestuje w nowoczesny sprzęt czy ocieplenie budynku. Nie ma więc żadnych powodów do niepokoju.

Skąd więc takie rozbieżności? Mosiński swoje informacje opiera na danych, które kilka dni temu przedstawił Departament Ochrony Zdrowia i Przeciwdziałania Uzależnieniom Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, któremu podlega kaliski szpital. Inne placówki w regionie, jak Pogotowie Ratunkowe w Kaliszu, szpitale w Wolicy i Sokołówce zamknęły 2010 rok na plusie.

- W przypadku kaliskiego szpitala wpływ na ujemny wynik finansowy może mieć wartość nadwykonań, które wynoszą ponad 2,2 mln zł. Nie zmienia to faktu, że osoby pełniące w radzie społecznej tej jednostki ważne funkcje mają problemy z definiowaniem niektórych pojęć w skali mikroekonomicznej - dodaje radny Mosiński i spekuluje, że pogarszanie się sytuacji finansowej szpitala w Kaliszu może być pretekstem do jego prywatyzacji. W ostatnich dniach wicemarszałek województwa Leszek Wojtasiak przedstawił propozycję utworzenia spółki Szpitale Wielkopolskie. Jej celem miałoby być przede wszystkim wykonywanie zadań inwestora lub inwestora zastępczego dla zakładów opieki zdrowotnej lub spółek kapitałowych z udziałem województwa. Ma też zająć się budową szpitala matki i dziecka w Poznaniu, a następnie jego utrzymaniem jako niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej oraz tworzyć i koordynować tak zwane grupy zakupowe, które mają wspierać szpitale w efektywniejszym wydawaniu pieniędzy.
- Jest to próba prywatyzacji szpitali, na którą nie ma zgody ze strony radnych Prawa i Sprawiedliwości - dodaje Mosiński.

Informacje podane przez Mosińskiego wywołały ostrą reakcję kaliskiego szpitala, który dzisiaj zwołał pilną konferencję prasową.
- W związku ze stwierdzeniem radnego Jana Mosińskiego, jakoby Wojewódzki Szpital Zespolony im. L. Perzyny w Kaliszu zakończył 2010 rok wynikiem ujemnym, pragniemy wyjaśnić, iż powyższe stwierdzenie wynika z nieumiejętności odczytywania sprawozdań finansowych przez pana radnego lub tendencyjnego podawania wybiórczych informacji - mówił Paweł Gawroński, rzecznik szpitala. -

Na dzień sporządzania sprawozdania finansowego uwzględnione w nim zostały wszystkie zaksięgowane koszty i przychody. Nie można było jednak umieścić w sprawozdaniu przychodów z wykonanych a nieopłaconych przez NFZ świadczeń. Ich wartość w 2010 roku wyniosła 5 milionów 895 tysięcy 739 złotych.

Rzecznik przekonuje, że kaliski szpital jest właściwie zarządzany, a dowodem ma być zaplanowanie zysku w trudnych dla służby zdrowia czasach. Ostatecznie szpital w Kaliszu ma zamknąć ubiegły rok zyskiem wynoszącym przeszło 750 tysięcy złotych. Ostatecznie ma on być nawet jeszcze większy, gdy tylko lecznica otrzyma zapłatę za świadczenia zdrowotne ratujące życie.

- Struktura finansów szpitala nie budzi zastrzeżeń - dodaje Paweł Gawroński. - Szpital dużo inwestuje, dbając o polepszenie warunków udzielonych świadczeń zdrowotnych. - Oczekujemy od radnego Mosińskiego sprostowania jego wystąpienia, bowiem powoduje ono niepotrzebny i niczym nieuzasadniony niepokój wśród pacjentów regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski