Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań wiosną radzi sobie zazwyczaj znacznie lepiej

Karol Maćkowiak
Kolejorz przyzwyczaił swoich kibiców, że wiosną spisuje się lepiej niż jesienią. Tak działo się w pięciu ostatnich sezonach. W 2010 roku dzięki efektownej grze na wiosnę Lech zdobył mistrzostwo kraju. Czy tym razem to wystarczy, by wyprzedzić Legię?

Końcówka piłkarskiej jesieni, kiedy to Lech rzutem na taśmę załapał się na podium Ekstraklasy, nieco zamazuje kiepskie wrażenie z pierwszej części rozgrywek. Trzy wygrane z rzędu sprawiły, że w klubie powiało optymizmem.

- Jestem pewien, że wiosną nasza gra będzie wyglądała co najmniej tak, jak w trzech ostatnich meczach – mówi Łukasz Trałka, pomocnik Kolejorza. – Mam tu na myśli organizację gry i to w jaki sposób tworzymy sytuacje. Przez urlop na pewno nie zapomnimy, jak się wygrywa. Odpoczniemy teraz spokojnie i potem wrócimy do zajęć, by dalej zwyciężać – dodaje kapitan Lecha.

Jego słowa mogą się okazać prorocze, bowiem od lat dzieje się tak, że poznaniacy po nieco przeciętnej jesieni, notują bardzo dobrą wiosnę, dzięki czemu do końca walczą o tytuł mistrzowski.Tak działo się w aż pięciu ostatnich sezonach, na wiosnę też dobrze radził sobie zazwyczaj w rozgrywkach Pucharu Polski, o ile nie odpadł w przedbiegach.

Właśnie dzięki rewelacyjnej formie na wiosnę, Kolejorz do końca liczył się w kolejnych sezonach w walce o czołowe lokaty, a w 2010 roku nawet zdobył mistrzostwo kraju. Po jesieni strata do Wisły Kraków wynosiła aż 8 punktów, lecz wiosenna seria 13 meczów bez porażki pod wodzą trenera Jacka Zielińskiego pozwoliła wyprzedzić Wisłę o trzy oczka. Co ciekawe, wiosną 2010 roku Lech uzbierał jeden punkt więcej niż jesienią 2009, mimo że rozegrał o cztery mecze mniej (wydłużona jesień ze względu na mundial w RPA).

Warto jednak zauważyć, że dopiero od roku po fazie zasadniczej sezonu dzieli się punkty, co akurat Lechowi powinno być na rękę, bo strata przez to będzie zdecydowanie mniejsza. Teraz wynosi ona 6 punktów, podczas gdy w analogicznym okresie poprzedniego sezonu wynosiła aż 10. Co więcej, rok temu jesienią Lech podejmował Legię u siebie, teraz mecz domowy z warszawianami Kolejorz rozegra na wiosnę – to bez wątpienia dodatkowy atut w walce o najwyższą lokatę.

Nic więc dziwnego, że wobec tych wszystkich faktów, trener Skorża przed ligową wiosną nie martwi się szczególnie stratą sześciu punktów.
- Przed nami jeszcze jedenaście spotkań i sześć punktów straty do Legii. To jest do odrobienia – twierdzi Maciej Skorża. Aby tak się stało Lech musi ustabilizować formę, co jesienią się nie udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski