Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Kędziora najlepszym obrońcą [PODSUMOWANIE RUNDY]

Maciej Lehmann
Lech Poznań: Kędziora najlepszym obrońcą [PODSUMOWANIE JESIENI]
Lech Poznań: Kędziora najlepszym obrońcą [PODSUMOWANIE JESIENI]
Tomasz Kędziora był zdecydowanie najlepszym graczem bloku defensywnego, choć w rankingu przegrał z Kamińskim. Prezentował równą formę.

Gdyby brać pod uwagę tylko liczbę straconych goli, do defensywy Lecha nie można byłoby mieć większych zastrzeżeń. 20 strzałów znalazło też drogę nie tylko do siatki bramki Kolejorza, ale także Legii i GKS Bełchatów. Poznaniacy są więc w trójce najlepiej broniących zespołów ekstraklasy. Co sprawiło więc, że nasi defensorzy tak często krytykowani byli za swoją postawę?

Proste indywidualne błędy zwłaszcza środkowych obrońców sprawiły, że Poznańskiej Lokomotywie "uciekło" mnóstwo punktów w samych końcówkach meczów.

Zobacz też: Lech ma trzech dobrych bramkarzy. Najczęściej wygrywał, gdy bronił Burić

Seria kiksów stoperów rozpoczęła się w drugiej kolejce w Zabrzu. Paulus Arajuuri krył powietrze, zamiast Zachary i Lech zamiast wygranej przywiózł tylko remis. W meczu z Wisłą nie popisał się z kolei Maciej Wilusz, a Fin nie umiał sobie poradzić z dramatycznie nieskutecznym Pawłem Brożkiem, a na dodatek Wołąkiewicz zawalił trzeciego gola. - Postawienie na tę parę obrońców to igranie z ogniem - pisaliśmy po starciu z "Białą Gwiazdą". Nasze prognozy się niestety sprawdziły. Lech znów po prostym błędzie Wołąkiewicza stracił punkty z Pogonią. Defensywa mogła zrehabilitować się w Chorzowie, ale... Kamiński nie wykorzystał w końcówce rzutu karnego i znowu poznaniacy musieli zadowolić się tylko punktem.

W następnym meczu z Cracovią ograny przez Budzi-ńskiego został Luis Henriquez i płaski strzał pomocnika "Pasów" zaskoczył Kotorowskiego. Lech znów tylko zremisował, a tymczasowy trener Krzysztof Chrobak ze smutną miną mówił, że jest mocno zawiedziony swoimi dokonaniami, bo nie udało mu się zażegnać głębokiego kryzysu.

W debiucie trenera Macieja Skorży w Kolejorzu, który miał miejsce na stadionie Jagiellonii w Białymstoku nie popisała się cała defensywa. Tym razem nieszczęście zdarzyło się już w szóstej minucie. Piątkowski wyskoczył zza placów Wilusza i strzelił nie do obrony. Potem byliśmy jeszcze świadkami straty gola w doliczonym czasie gry w Warszawie, gdzie w najważniejszym momencie dał się przepchnąć Wilusz, kompromitacji w Kielcach, kiksu Wołąkiewicza w starciu z Podbeskidziem i dwóch szkolnych błędów Kamińskiego w Gliwicach. Ufff! Sporo się tego zebrało.

Obliczyliśmy, że gdyby nie te naprawdę proste pomyłki defensorów wynikające z braków koncentracji, boiskowego niechlujstwa i braku odpowiedzialności Kolejorz byłby dzisiaj liderem. - Uważam, że obrona była najbardziej niestabilną formacją w tej rundzie - mówił nasz ekspert, były lechita i reprezentant Polski Czesław Jakołcewicz.
- Kontuzje powodują, że jest zbyt dużo roszad i to wpływa na ocenę gry tej formacji. Brakuje solidnego partnera dla Marcina Kamińskiego. Nie przekonuje mnie Paulus Arajuuri, który jest mało zwrotny, wolny i też bardzo często narzeka na urazy. Ambicji nie można odmówić Hubertowi Wołąkiewiczowi, ale znamy też jego wady. Na szansę zasługuje Jan Bednarek, ale w tej chwili nie jest to jeszcze piłkarz, który z Kamińskim tworzyłby stabilną parę środkowych obrońców. A dopóki obrona nie będzie gwarantowała odpowiedniej jakości, trudno marzyć o podbiciu ligi, bo takie mecze jak w Kielcach będą się powtarzać - twierdził nasz ekspert, po starciu z Koroną

- Marcin Kamiński potrzebuje wsparcia, twardego doświadczonego stopera, który potrafi mu też podpowiedzieć, w jaki sposób ma się ustawiać i korygować błędy. Takim graczem nie jest Wołąkiewicz, który bardziej nadaje się na grę na boku obrony niż na środku - mówił z kolei Jerzy Kopa.

Dopiero w trzech ostatnich meczach obrona Lecha zagrała tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Błysnął formą Arajuuri, bardzo dobre mecze rozgrywał Tomasz Kędziora, na miarę swoich dużych możliwości zaczął grać Kamiński, jakby rzeczywiście zdopingowały go informacje z Włoch o zainteresowaniu jego osobą Borussii i Lazio. Na lewej stronie bardzo przyzwoicie spisywał się Luis Henriquez, co od razu spotkało się z komentarzami, że Panamczyk zrozumiał, iż musi powalczyć o nowy kontrakt i zabrał się do pracy.

Świetnie rozwija się natomiast Tomasz Kędziora, który ma zadatki na prawdziwego lidera i potencjał, by już wiosną stać się najlepszym obrońcą Ekstraklasy. Martwi natomiast dyspozycja Barry'ego Douglasa, który w czterech ostatnich meczach siedział na ławce rezerwowych lub pojawiał się w końcówkach. - Przedstawiłem Barremu, jak wygląda sytuacja. Henriquez jest w tej chwili lepszy i lepiej sobie radzi w defensywie. Powiedziałem Barry'emu, czego od niego oczekuję. On zimą musi przede wszystkim poprawić postawę w obronie - stwierdził Skorża.

Postawa obrońców sprawiła, że szkoleniowiec szybko zażądał od Piotra Rutkowskiego transferu klasowego stopera. I pewnie go dostanie. Kilkakrotnie obserwowani byli Aleksander Rajcević z NK Maribor, któremu kontrakt kończy się w czerwcu oraz Gideon Baah z HJK Helsinki.

- To są piłkarze, których dział skautingu starannie wyselekcjonował. A zasada w Lechu jest taka, że jeżeli ktoś ze sztabu trenerskiego jedzie obserwować zawodnika, to jest to już sprawa dosyć zaawansowana. Mamy bowiem sygnały od piłkarza czy jego menedżera, że taki gracz chce do nas trafić - powiedział trener Kolejorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski