Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma sądownictwa zacznie się od... cięcia kilometrówki

Jacek Wierciński
Samochód może być standardem dla parlamentarzysty czy urzędnika, ale już nie dla sędziego? Wielu sędziów od stycznia nie dostanie zwrotów pieniędzy za dojazdy, inni będą mogli liczyć na niskie kwoty. Ta "wątpliwa oszczędność" może skłócić wymiar sprawiedliwości - ostrzegają ministra.

Zgodnie z projektem rozporządzenia ministra sprawiedliwości, sędziowie z sądów okręgowych i apelacyjnych od 1 stycznia 2015 r. będą dostawać o połowę mniejszą kilometrówkę niż inni urzędnicy - 30 groszy za kilometr. W sądach rejonowych dopłat do przejazdów nie będzie w ogóle. Resort tłumaczy to wymuszonymi przez Sejm limitami.

Oburzenie sędziów wywołał już sam sposób przygotowania nowego prawa.
- Na zaopiniowanie projektu stowarzyszenie otrzymało jeden niecały dzień roboczy - projekt nadesłano w piątek, odpowiedzi resort zażyczył sobie na poniedziałek - napisało w uzasadnieniu swojej odmowy zaopiniowania ministerialnego dokumentu Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia"
.
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy pośpiech tym, że nowe regulacje obowiązywać mają od nowego roku. Wioletta Olszewska z resortu zaznacza, że do sądów i Iustitii dokument trafił w czwartek 4 grudnia, a uwagi można było składać do poniedziałku 8 grudnia - co na czas zrobiło wiele organizacji i sądów (w tym wszystkie apelacyjne).

Jednak sam tryb prac nad rozporządzeniem to tylko wierzchołek góry lodowej. Jeszcze bardziej nie podobają się sędziom same regulacje, jakie obowiązywać mają w 2015 roku. Sędziowie sądów rejonowych stracą wtedy szansę na zwrot pieniędzy za benzynę. Dziś to 0,60 zł za kilometr. O połowę mniej tej stawki dostaną natomiast sędziowie wyższych instancji.

- Jak się okazuje, samochód może być standardem dla parlamentarzysty czy urzędnika ministerialnego, ale już nie dla sędziego - denerwuje się Grzegorz Kachel, sędzia Sądu Rejonowego w Wejherowie i wiceprezes Iustitii. Zaznacza, że niektórzy sędziowie - np. na co dzień dojeżdżający z Gdańska do Wejherowa - pokonują nawet 2 tys. km miesięcznie. - Łatwo obliczyć ich wydatek miesięczny. Ministerstwo zachowuje się tak, jakbyśmy przeznaczali publiczne pieniądze na prywatne wojaże do Madrytu - dodaje Kachel.

Dlaczego ten pomysł ma skłócić sędziów z pozostałym personelem sądowym i jak Ministerstwa Sprawiedliwości wyliczyło stawkę? - WIECEJ na ten temat przeczytasz w e-wydaniu gazety

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki