Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci Platformy Obywatelskiej przejęły władzę w Poznaniu

Paulina Jęczmionka
34-letni Jakub Jędrzejewski i 36-letni Mariusz Wiśniewski - to nowi wiceprezydenci Poznania. Zdobycie szczytu w dużej mierze zawdzięczają partyjnej karierze.

Aktywni i ambitni już za młodu. Jeden, będąc w liceum, działał w młodzieżówce, drugi tworzył młodzieżową radę miasta. Obaj znaleźli zatrudnienie w urzędach. Obaj mniej więcej w podobnym czasie wstąpili do Platformy, a w 2006 r. zostali radnymi. Teraz, po wygraniu wyborów prezydenckich przez kandydata PO, doszli na miejski szczyt. Jakub Jędrzejewski i Mariusz Wiśniewski - to dwaj nowi zastępcy Jacka Jaśkowiaka.

- Prezydent przyglądał się pracy poszczególnych osób i wybrał właśnie te - mówi Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej PO. - To doświadczeni radni, wykazywali się wielką aktywnością w poprzednich kadencjach. Doświadczeni także politycznie, bo kierują kołami PO. Ale decydująca była tu znajomość spraw miejskich.

Rafał Grupiński dodaje, że młodość działa na korzyść nowych wiceprezydentów, bo zmiany pokoleniowe są już potrzebne. Do władzy dochodzi nowe pokolenie PO? - Dwaj wiceprezydenci życie polityczne, rzeczywiście, do tej pory spędzili z Platformą - przyznaje szef PO. - To pokolenie, które nie przechodziło przez kilka partii, jak to miało miejsce w latach 90., kiedy wszystkie ugrupowania były nowe, niesprawdzone. Trafili od razu do stabilnej partii. Ale swoje doświadczenie i wiedzę o samorządzie budują sami - dodaje.

Przeczytaj również:

Stabilna partia zapewne - w dużej mierze - pomogła im jednak w przyspieszeniu kariery. Pierwszy zastępca prezydenta Jakub Jędrzejewski (brat byłej europosłanki PO Sidonii Jędrzejewskiej) pierwsze kroki - w latach 90. - stawiał w młodzieżówce. Ukończył poznański AWF. Do PO wszedł w 2001 r. W kuluarach uchodzi za wychowanka Leszka Wojtasiaka, wiceszefa wielkopolskiej PO.

Po niecałych trzech latach zasiadania w radzie miasta, został - wygrywając konkurs - zastępcą dyrektora podlegającego właśnie Wojtasiakowi departamentu gospodarki w urzędzie marszałkowskim. W rozmowie z nami tłumaczył, że wygrał dzięki znajomości języków obcych i sektora prywatnego. Bo wcześniej był kierownikiem zespołu w spółce międzynarodowego koncernu. Zajmował się tam projektami związanymi z liniami lotniczymi. W 2012 r. stał się jednak ekspertem od spraw związanych ze służbą zdrowia. Objął stanowisko wiceprezesa podlegającej władzom województwa spółki Szpitale Wielkopolski. Później awansował na prezesa.

Nowy rozdział w karierze Jakub Jędrzejewskiego rozpoczęła kampania przed wyborami samorządowymi. Dość niespodziewanie został szefem sztabu kandydata na prezydenta. Niespodziewanie, bo obok Leszka Wojtasiaka należał do grona partyjnych krytyków pomysłu wystawienia Jacka Jaśkowiaka.

- Proszę mnie nie pytać, czy podoba mi się pomysł z Jackiem Jaśkowiakiem, bo podobać to mi się może film w kinie. Kandydat Platformy musi mieć wizję miasta i musi umieć wygrać wybory - mówił "Głosowi" jeszcze przed oficjalną decyzją o kandydacie. Najwidoczniej wizja Jaśkowiaka Jędrzejewskiego przekonała, bo całą kampanię spędził przy jego boku.

Przeczytaj również:

- To osoba, której ufam - mówił o szefie sztabu Jacek Jaśkowiak. - Chciałbym mieć w urzędzie osobę, która ma wieloletnie doświadczenie w pracy na rzecz rady miasta, wie, jak funkcjonuje urząd, zna kwalifikacje poszczególnych dyrektorów, jest uczciwa i rzetelna.

To, że Jakub Jędrzejewski został zastępcą prezydenta nie jest więc zaskoczeniem. Ma odpowiadać za usługi komunalne, sport, a także wspólnie z Jaśkowiakiem za biuro nadzoru właścicielskiego. Ma 34 lata.

- Z jednej strony, moim i Jakuba atutem jest młodość, ale z drugiej, prezydenta Jaśkowiaka interesowało przede wszystkim doświadczenie w samorządzie - na różnych polach - mówi Mariusz Wiśniewski, drugi zastępca prezydenta. - Chcę wykorzystać swoją znajomość politologii, prawa, doświadczenie z pracy w administracji, a także w kierowaniu dużymi zespołami, jak np. Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, od którego zaczynałem. Na pewno pomogą mi też umiejętności społeczne, otwartość na ludzi oraz aktywność partyjna, bo zaplecze polityczne też jest ważne w rządzeniu - przyznaje Wiśniewski.

On po studiach pracę znalazł w urzędzie miasta. Jako prężny działacz i szef NZS w skali kraju, został poproszony przez sekretarza miasta o stworzenie i obsługę programu staży studenckich. Dzięki NZS nie tylko dostał pracę, ale także poznał Filipa Kaczmarka - byłego europosła, obecnego szefa poznańskiej PO. Zaangażował się w jego kampanię, wstąpił do PO.

Przeczytaj również:

W 2006 r. został radnym, a także asystentem Kaczmarka. Dwa lata później dostał pracę w zespole doradców wojewody Piotra Florka z PO. Twierdzi, że gdyby nie wykształcenie i kompetencje, nie miałby szans. Dziś dostał nową szansę na kolejnym szczeblu kariery. 36-letni Wiśniewski jako wiceprezydent ma nadzorować m.in. bezpieczeństwo, rewitalizację, gospodarkę nieruchomościami i oświatę.

- Nadeszła zmiana pokoleniowa - przyznaje Marek Sternalski, szef klubu PO w radzie. - A wraz z nią nowy sposób zarządzania miastem. Mariusz i Kuba nie patrzą na rządzenie resortowo, ale zadaniowo. Jest zadanie, trzeba powołać interdyscyplinarny zespół i je wykonać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski