Jeśli obowiązujące dziś stawki za parkowanie zostaną unieważnione, kierowcy prawdopodobnie będą mogli ubiegać się o zwrot pieniędzy. I choć, według szybkiego rachunku, niektórzy mogli w ciągu roku przepłacić za codzienne parkowanie w stefie B około 80 zł, większość pewnie już dawno kwitki z parkomatu wyrzuciła. A większość z tej mniejszości, która paragony posiada, pewnie machnie ręką na bieganie do urzędu po kilka złotych. I pewnie po cichu liczy na to prezydent Kruszyński, który przecież sam w strefie od dawna nie parkuje.
Kiedy myślę o całej tej sytuacji, przypomina mi się scena, której byłam świadkiem przy kasie biletowej MPK. Kobieta płacąca w niej mandat, wręczyła pani w okienku worek wypełniony jednogroszówkami. Ot, taka drobna złośliwość. Zastanawiając się teraz nad tym drobnym "przeoczeniem" przedstawicieli miasta, stwierdzam, że zajrzę pod fotele mojego auta w poszukiwaniu kwitków parkingowych, których, z czystego lenistwa, nie wyrzucam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?