Ulice Cieplicka i Poronińska na Podolanach są w opłakanym stanie. Jak twierdzą mieszkańcy, wynika to z notorycznego parkowania na nich samochodów ciężarowych. - Tiry są naszą zmorą. Codziennie parkują nie tylko na działce koło jednego z domów, ale też na poboczach i niszczą całą drogę - twierdzi pan Włodzimierz, mieszkaniec ulicy Poronińskiej.
Społeczność lokalna wielokrotnie podejmowała działania w celu wykonania nawierzchni ulic. Jednak jak mówią mieszkańcy, tiry skutecznie wstrzymują tę inicjatywę. W okolicy pojawia się straż miejska oraz policja, ale sytuacja nie ulega poprawie. - Idzie zima. Niedługo w tych dziurach ktoś połamie nogi - nie kryje oburzenia pan Włodzimierz.
CZYTAJ TEŻ: Inwestycje drogowe w Poznaniu. Rusza budowa dróg na peryferiach miasta
- We właściwych miejscach na terenie całych Podolan są znaki ograniczające tonaż i zakazujące wjazdu samochodom ciężarowym. Kierowcy tirów łamią te zakazy nagminnie. Straż miejska przyjeżdża na indywidualne zgłoszenia, ale często jest tak, że samochód zdąży odjechać - tłumaczy Jarosław Południkiewicz, zastępca przewodniczącego RO Podolany.
Jak się okazuje, to nie pierwszy taki przypadek w okolicy. - Z tym problemem walczymy od wielu lat. Do tej pory najbardziej ucierpiała ulica Strzeszyńska, która jest notorycznie rozjeżdżana - dodaje osiedlowy radny.
Na wjeździe w ulicę Poronińską umieszczony jest znak B-5, oznaczający zakaz wjazdu samochodów ciężarowych. Pod znakiem znajduje się tabliczka, mówiącą o dopuszczeniu wjazdu samochodów zaopatrzeniowych i dojazdu do posesji. Na jednej z działek budowlanych przy ulicy Cieplickiej, wczoraj parkował tir, łamiąc tym samym przepisy ruchu drogowego.
- Notorycznie wjeżdżają tu auta jednej z poznańskich firm. To niezgodne z zasadami współżycia społecznego, żeby tiry parkowały na terenie całego osiedla mieszkalnego - przekonuje jeden z mieszkańców.
Jak się okazuje, firma, która dojeżdża do tamtejszej posesji, nie posiada zgody Zarządu Dróg Miejskich. - Zarządca drogi, w uzasadnionych przypadkach, może ustalić warunki wjazdu na ulicę oznaczoną znakiem B-5. Do ZDM-u nie wpłynęły jednak wnioski o udzielenie takich zezwoleń - informuje Tomasz Libich, specjalista ds. informacji publicznej ZDM.
Jak dodaje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej, strażnicy również przyjęli zgłoszenie. - Sprawę przekazaliśmy policji ruchu drogowego - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?