Kolej: Za półtora roku pierwsze Elfy pojawią się na wielkopolskich torach

Dostawcą elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Wielkopolski będzie bydgoska spółka Pesa, która wygrała przetarg. Firma zaoferowała pojazd typu 22 WE Elf, przeznaczony do obsługi pasażerskiego ruchu na liniach zelektryfikowanych. Pojazd może poruszać się z maksymalną prędkością eksploatacyjną 160 km/godz. Ma on ponad 75 m długości i na stałych miejscach siedzących może przewozić 204 pasażerów (maksymalna liczba pasażerów wynosi 450 przy 4 osobach na mkw.).

Nowe niskopodłgowe pociągi będą kosztowały 469,5 mln złotych. Samorząd wojewódzki otrzyma jednak na ich zakup pomoc z funduszy unijnych w wysokości 168,4 mln zł. - Wsparcie dotyczy tak zwanych wydatków kwalifikowanych - mówi Henryk Szczefanowicz, zastępca dyrektora departamentu transportu Urzędu Marszałkowskiego. - W Wielkopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym zarezerwowano na to zadanie kwotę brutto w wysokości 483,3 miliona złotych. Jest ona wyższa od rzeczywistego kosztu zakupu pojazdów od Pesy. Część tej nadwyżki zostanie zapewne przeznaczona na koszty promocji, audytu oraz podatku VAT.

Zakup nowego taboru przez samorząd województwa wielkopolskiego związany jest z tworzeniem własnej spółki przewozowej Koleje Wielkopolskie. Ma ona zastąpić firmę Przewozy Regionalne, w której nasz samorząd ma mniejszościowe udziały.

W projekcie tegorocznego budżetu województwa wielkopolskiego na Przewozy Regionalne Urząd Marszałkowski zamierza wydać 113 mln zł. Jest to kwota o 13 mln zł wyższa od ubiegłorocznej. Przeciwko zwiększeniu dotacji protestuje opozycja w sejmiku. Klub PiS uważa, że nadwyżkę należałoby przekazać na podniesienie kapitału Kolei Wielkopolskich.

Prawdopodobnie jednak tak się nie stanie. Jak twierdzi wicemarszałek Wojciech Jankowiak, zmniejszenie dotacji oznaczałoby konieczność ograniczenia liczby pociągów. Tymczasem w tym roku zamówiono ich więcej niż w 2010 roku. Ostateczny kształt budżetu powinien zostać przyjęty na sesji 21 lutego.