By ująć istotę brzmienia Swans, należy przypomnieć to, jak lider zespołu, Michael Gira tłumaczył przed laty znaczenie nazwy swojego zespołu, która po angielsku oznacza po prostu łabędzie.
- To dostojne, piękne stworzenia. A zarazem mają naprawdę obrzydliwe temperamenty - mówił w jednym z wywiadów. Trudno też o celniejszą diagnozę twórczości grupy, która za pomocą z powtarzanych, minimalistycznych riffów oraz transowej pracy sekcji rytmicznej potrafi tworzyć kilkudziesięciominutowe suity hałasu.
Na przestrzeni ponad trzech dekad Amerykanie dorobili się statusu jednego z najbardziej nieobliczalnych zespołów w historii rocka. Doświadczanie ich muzyki na żywo to często przeżycie na granicy dyskomfortu, graniczące z bólem, a zarazem wyjątkowe, choćby ze względu na upodobanie Giry i kolegów do długich improwizacji na scenie.
Kompozycje Swans stają się zresztą kolosami nie tylko w warunkach estradowych. Doskonałym przykładem tego może być tegoroczny, ekstatycznie oceniany album „To Be Kind”, na którym znalazła się m.in. ponad półgodzinna mantra „Bring the Sun” / „Toussaint L'Ouverture”.
Ale Swans to nie tylko kontrowersyjna otoczka. To właśnie nowojorczycy, obok innej kultowej formacji Sonic Youth w dużej mierze ukształtowali muzykę ery postpunkowej. Bez ich dokonań raczej trudno wyobrazić sobie współczesną scenę noise czy industrial.
Również coraz więcej formacji metalowych przyznaje się do inspiracji Amerykanami. I raczej nie zapowiada się, by były one ostatnim przyczółkiem zdobytym przez szalonego wizjonera Girę.
Swans
Eskulap (ul. Przybyszewskiego 39)
1 grudnia, godzina 20
bilety: 75, 85 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?