Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głos Rock Festiwal: Hendrix według Cichońskiego mógł się podobać.

Marek Zaradniak
Leszek Cichoński i jego grupa. Pierwszy od lewej  Wojciech Hoffmann
Leszek Cichoński i jego grupa. Pierwszy od lewej Wojciech Hoffmann Grzegorz Dembiński
W przeddzień 72. urodzin Jimi'ego Hendrixa jego największe przeboje w ramach Głos Rock Festiwalu zagrał Leszek Cichoński wraz ze swym zespołem.

Gdyby żył w czwartek Jimi Hendrix ukończył by 72 lata. W Poznaniu fakt ten upamiętniono koncertem "Urodziny Jimi Hendrixa" zorganizowanym w ramach Głos Rock Festiwalu przez Agencję Ranus. Środowego wieczoru odbył się on w klubie Blue Note, a jego wykonawcą był gitarzysta Leszek Cichoński wraz z towarzyszącymi mu muzykami. Gościnnie wystąpił lider grupy Turbo Wojciech Hoffmann.Na widowni dominowali reprezentanci średniego pokolenia, dla których czasy Jimi Hendrixa to czasy ich wczesnej młodości.
Początek wieczoru przyniósł wielki przebój Hendrixa "Foxy Lady". Pełne ekspresji brzmienie gitar Cichońskiego i Hoffmanna oraz charakterystyczny, trochę chropawy głos wokalisty Łukasza Łyczkowskiego wytworzyły niezwykły klimat, ale już po chwili słuchaliśmy "Little Wing" z kolejną pełną ekspresji partią solową Cichońskiego. W "Crazy Horse" wirtuozerią błysnął Hoffmann, a w "Angel" warto było wsłuchać się w brzmienie basu Tomasza Grabowego. Nieco spokojniejszym, ale interesującym bluesem była dedykowana Hendrixowi kompozycja Cichońskiego "Thanks Jimi" pochodząca z nagranej przez niego 14 lat temu płyty pod takim samym tytułem. Wkrótce potem nastały dwa kolejne sztandarowe hity Hindrixa - "Purple Haze" i "Voodoo Child" przy czym ten ostatni okazał się najbardziej rozbudowanym utworem wieczoru. Każdy z muzyków miał tam coś do powiedzenia, ale najbardziej podobać się mogły gitarowe dialogi Hoffmanna i Cichońskiego. Finałem wieczoru była tak jak się można było spodziewać kompozycja Hendrixa "Have Joe". To właśnie od kilku lat na Rynku we Wrocławiu z inicjatywy Cichońskiego podejmowane są próby w biciu rekordu Guinnessa w ilości muzyków wykonujących ten utwór. W Poznaniu oczywiście żadnej takiej próby nie było, ale to wykonanie przyniosło kolejne interesujące przykłady wirtuozerskich umiejętności zarówno Cichońskiego jak i Hoffmanna. W sumie był to niezły koncert potwierdzający, że Hendrix i jego muzyka to już dziś klasyka muzyki rozrywkowej XX wieku i że polscy muzycy mają też w tej sprawie coś do powiedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski