Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straci córkę, bo jest biedna? Sąd w Poznaniu: konieczne jest kolejne badanie matki

Krystian Lurka
Straci córkę, bo jest biedna? Sąd stwierdził, że konieczne jest kolejne badanie matki
Straci córkę, bo jest biedna? Sąd stwierdził, że konieczne jest kolejne badanie matki archiwum Polskapresse
- Dostałam skierowanie na kolejne badania psychologiczne. Kamień spadł mi z serca, bo będę miała szansę na pokazanie biegłym, jak bardzo kocham swoją córkę - mówi pani Agnieszka i dodaje: - Wierzę, że tym razem opinia psychologiczna będzie sprawiedliwa, a postanowienie sądu korzystne dla mnie.

Wcześniejsze postanowienie wydane przez sąd w pierwszej instancji wiosną tego roku wskazywało, że matka ośmioletniej dziewczynki ma mieć ograniczoną władzę rodzicielską. Jest jednak szansa na zmianę werdyktu. Na skutek publikacji "Głosu Wielkopolskiego" poznański wymiar sprawiedliwości wstrzymał swoją wcześniejszą decyzję. Podczas piątkowej sprawy w poznańskim Sądzie Okręgowym sędziowie uznali, że konieczne jest ponownie przyjrzenie się sprawie.

- Sąd drugiej instancji przyznał, że podczas poprzednich spraw sędzia nie zrobił wszystkiego, co powinien, żeby wydać sprawiedliwy wyrok - mówi pani Agnieszka.

W jej sprawę - po publikacji "Głosu Wielkopolskiego" zaangażowała się poznańska kancelaria "Majchrzak Brandt & Wspólnicy", a także Rzecznik Praw Dziecka.

Czytaj pierwszy tekst o sprawie pani Agnieszki

Daniel Majchrzak, z kancelarii "Majchrzak Brandt & Wspólnicy", który bronił pani Agnieszki, podkreśla, że wcześniej sąd nie przyjrzał się wszystkim dostępnym podczas procesu dokumentom i wydał wątpliwy wyrok. Sprawa budziła kontrowersje, bo podstawą decyzji sędziego był... jeden dokument sporządzony przez biegłą psycholog Marię Kapicę-Szcze-panek. Wynikało z niego, że powodem przyznania opieki nad dzieckiem ojcu jest trudna sytuacja finansowa pani Agnieszki i fakt, że matka była rozemocjonowana podczas badania psychologicznego.

Sędziego wydającego wyrok w pierwszej instancji nie interesowało to, że w przeszłości ojciec "podduszał swoją partnerkę i obrażał ją w obecności dziecka" oraz dokumenty, z których jednoznacznie wynika, że dziecko jest szczęśliwe, matka wychowuje je wzorowo, a - jak mówi dyrektorka szkoły, w której uczy się dziewczynka - pani Agnieszka jest "matką na piątkę".

Termin kolejnego badania przez biegłych sądowych nie jest na razie znany.

Ojciec ośmioletniej dziewczynki nie chciał komentować sprawy. Napisał jedynie SMS-a, z prośbą, żeby kontaktować się z jego pełnomocniczką. Ta jednak nie odbierała telefonu i nie odpisywała na SMS-y.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski