Na egzaminy do Poznania przyjechali żołnierze z jednostek z całej Polski. Są wśród nich reprezentanci wojsk lądowych, marynarki wojennej, wojsk specjalnych, sił powietrznych oraz dowództwa garnizonu Warszawa. Każdy z nich to zawodowy wojskowy, bo tylko oni mają prawo ubiegać się o miejsce na kursie. Tej możliwości nie mają już cywile.
- Przyszły podoficer musi mieć minimum pięcioletnie doświadczenie w wojsku, wzorową opinię i średnie wykształcenie - wyjaśnia chor. Marcin Szubert, rzecznik Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Dlaczego egzaminy są tak ważne? Od dostania się na kurs, często zależy być albo nie być szeregowych w wojsku.
- Szeregowym można być przez 12 lat. Jak żołnierz dostanie się do korpusu podoficerskiego, otwiera się przed nim kolejna furtka - przekonuje chor. Marcin Szubert. A jeśli w ciągu tych 12 lat mu się to nie uda… - Wtedy musi odejść do cywila - dodaje.
Egzaminy to dla kandydatów rzecz priorytetowa. Podczas trzydniowej rywalizacji, szeregowi przejdą testy ze sprawności fizycznej, teorii i praktyki. Podczas sprawdzania wiedzy i umiejętności muszą wykazać się znajomością norm z regulaminów taktycznych, ogniowych czy strzelania.
Na koniec przyszłych podoficerów czeka rozmowa kwalifikacyjna.
- Wysoko ceni się udział w misjach, ukończenie dodatkowych kursów i szkoleń oraz lata służby wojskowej - tłumaczy st. chor. sztab. Paweł Urbański, zastępca komendanta SPWLąd.
Po każdym teście kandydat dowiaduje się, ile uzyskał punktów i co zrobił źle. Jeśli godzi się z decyzją komisji egzaminacyjnej, musi podpisać specjalną kartę zawierającą pełną punktację. - Szkoła musi być obiektywna. Na kurs dostają się tylko najlepsi. Nie może być co do tego cienia wątpliwości - dodaje st. chor. sztab. Paweł Urbański.
Ponad 200 najlepszych żołnierzy kurs rozpocznie już w styczniu. Większość z nich, po półrocznym szkoleniu, praktykach oraz egzaminie, uzyska pierwszy stopień podoficerski. Niektórzy jednak odpadną.
- Odpada nikły procent. Żołnierze zarywają noce i zostawiają na kilka miesięcy swoje rodziny. To ich być albo nie być - twierdzi chor. Marcin Szubert.
Mamy dobrych szeregowych, ale musimy wybrać tych najlepszych
Kurs podoficerski składa się z trzech części: ogólnej, specjalistycznej i praktyk dowódczych. - Zajęcia w 70 procentach odbywają się na poligonach, strzelnicy oraz placach ćwiczeń i musztry. Doświadczenie trzeba wyjeździć, wyćwiczyć i wypracować - tłumaczy rzecznik SPWLąd.
Zostanie podoficerem wiąże się również ze zmianą sytuacji finansowej. Szeregowy zawodowy aktualnie zarabia 2,2 tys. zł na rękę. Z kolei starszy szeregowy 2450 zł. Po ukończeniu szkolenia, kapral będzie otrzymywać 2,6 tys. zł.
Nabory do Szkoły Podoficerskiej w Poznaniu odbywają się średnio trzy razy w roku. Żołnierzy, którzy podchodzą do egzaminów wstępnych, jest przeważnie zawsze około pół tysiąca. Tym razem dla przyszłych podoficerów przewidziano jednak 30 miejsc mniej niż ostatnio.
- Mamy dobrych szeregowych, ale musimy wybrać tych najlepszych - podsumowuje chor. Marcin Szubert.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?