Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez kredyt na pralkę, można stracić mieszkanie [ROZMOWA]

rozm. Agnieszka Jasińska
Piotr Kaszewiak
Piotr Kaszewiak archiwum
Rozmowa z Piotrem Kaszewiakiem, rzecznikiem Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.

Najwięcej osób decyduje się na wzięcie chwilówki przed świętami. Często takie pożyczki kończą się dramatem. Po świętach do spłacenia jest nawet kilkadziesiąt razy więcej niż się pożyczyło. Czy można pomóc takim ludziom?
Umowy o chwilówki są znane z tego, że ich warunki i koszty oprocentowania balansują na granicy wyzysku. Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi prowadziła wiele akcji edukacyjnych. Ostrzegaliśmy, by uważać pod czym się podpisujemy. Do adwokatów zgłasza się wiele osób, które pochopnie zawarły umowy o pożyczkę, a potem nie mają z czego spłacić kredytu. Niestety, przychodzą do nas zbyt późno.

A kiedy nie byłoby za późno?
Na odstąpienie od umowy jest 10 dni od jej podpisania. W tym czasie można przeczytać warunki i jeśli uznamy, że nam nie odpowiadają, zrezygnować. Wiele osób narzeka na to, że nie miały czasu się zastanowić, że nie doczytały wszystkiego. Warto zapamiętać, że w ciągu 10 dni możemy zmienić zdanie. A od 25 grudnia na rezygnację będziemy mieć jeszcze więcej czasu, bo 14 dni.

Wielu bierze chwilówkę, a potem nie ma z czego spłacić rat. Jakie są konsekwencje niespłacania pożyczki?
Do adwokatów zgłaszają się osoby, które przez to, że nie płaciły rat, popadły w gigantyczne zadłużenie, które wzrastało każdego dnia. Są przypadki ludzi, którzy przez chwilówkę na pralkę stracili mieszkania. Trudno wyrwać się ze spirali zadłużenia. A wszystko zaczyna się od małej pożyczki.

I dach nad głową tracimy zgodnie z prawem?
Nasz podpis pod umową oznacza, że akceptujemy warunki kredytu. Udowadnianie przed sądem, że nie rozumieliśmy co podpisujemy, jest skazane na niepowodzenie. To sytuacja bez wyjścia. Sprawę do sądu kieruje pożyczkodawca. To on jest poszkodowanym. Bez problemu uzyskuje nakaz zapłaty lub wyrok, który egzekwuje komornik.

Ale są sytuacje, kiedy pieniądze są natychmiast potrzebne...
Lepiej wtedy np. sprzedać mieszkanie i zamienić je na mniejsze. To lepsze niż sytuacja, kiedy sprawą zajmuje się komornik i za niespłacone raty sprzedaje nasze mieszkanie po zaniżonej wartości. Bo tak się zwykle dzieje. Niepokoi mnie, że ludzie biorą pożyczki, choć z góry wiedzą, że nie są w stanie ich spłacić. Tłumaczą potem, że mieli nadzieję, że coś się w ich życiu poprawi, że będzie lepiej. Ale takie historie kończą się zwykle tak samo, że jest gorzej.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki