- Myślę, że mało jest w naszym zespole zawodników, którzy chcą za wszelką cenę wygrać mecz. To największy problem Lecha - powiedział po przegranym meczu z Piastem trener Lecha Maciej Skorża.
Szkoleniowiec nie pierwszy raz oskarżał swoich zawodników o brak zaangażowania i charakteru. Po nieudanym meczu w Kielcach i straconym w ostatniej akcji zwycięstwie, też był mocno rozczarowany tym, co zaprezentowali jego podopieczni. Zapowiadał nawet, że nie będzie tolerował piłkarzy, których zadowalają pojedyncze zwycięstwa. - Chcę mieć w szatni ludzi głodnych sukcesów, a nie tylko takich, co chcą o tym opowiadać w mediach - mówił wówczas Skorża.
Teraz sytuacja jest już poważniejsza. Drużyna popełnia stale te same błędy. Nieodpowiedzialność taktyczna, mentalna słabość i zwykłe niechlujstwo w boiskowych poczynaniach powodują, że kibice odbierają drużynę Lecha jako zbieraninę pozbawioną ambicji sportowych pozorantów, którzy składają nic nieznaczące deklaracje, niemające potem żadnego przełożenia w rzeczywistości.
Zobacz też: Były zawodnik Kolejorza: Lechowi brakuje przywódcy
Żałosny obraz zespołu grającego bez zaangażowania, próbującego przetruchtać mecz jak najmniejszym nakładem sił, dopełnia jeszcze poczucie bezkarności i braku odpowiedzialności za katastrofalne błędy, które niweczą wysiłek i pracę całego zespołu.
Jeśli trener rzeczywiście nie zamierza przymykać oczu na to, co stało się w Gliwicach i chce być bardziej wiarygodny od swoich podopiecznych, powinien wreszcie podać nazwiska tych, którzy niszczą jego trenerską reputację i reputację poznańskiego klubu. Czekamy na to, by trener i odpowiedzialny za sprawy sportowe Piotr Rutkowski uderzyli pięścią w stół i przykładnie ukarali zawodników, po których, ich zdaniem, spływa to, że Lech staje się pośmiewiskiem całej ekstraklasy.
Skorża co prawda jeszcze niedawno deklarował, że nie będzie urządzał polowania na czarownice, ale w tej chwili sytuacja już do tego dojrzała. Poznański zespół o mistrzostwie może już właściwie zapomnieć, bo strata do lidera jest ogromna. Niebezpiecznie natomiast zmalała przewaga lechitów nad strefą spadkową. Jeśli w Kolejorzu szybko nie zahamuje się tej panoszącej się na każdym kroku bylejakości, to wiosną przyjdzie drużynie bić się nie o podium tylko o zachowanie miejsca w grupie mistrzowskiej.
Zobacz też: Czesław Jakołcewicz: Obrońcom Lecha brakuje sił
A swoją drogą skoro Skorży tak bardzo zależy na ludziach z charakterem i osobowością, to naprawdę trudno zrozumieć dlaczego przeciętni, niczym niewyróżniający się nawet na tle ligowej szarzyzny piłkarze, dostają w Lechu dożywotnie kontrakty, a nie ma miejsca dla tych, którzy chcieliby dla niego walczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?