Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne ciemności na ulicach. W Poznaniu ma być jaśniej!

Marcin Idczak
Ulica Grunwaldzka w Poznaniu. Na dworze jest już ciemno, a latarnie wciąż są wyłączone.
Ulica Grunwaldzka w Poznaniu. Na dworze jest już ciemno, a latarnie wciąż są wyłączone. Paweł Miecznik
Część latarni zapala się dopiero wówczas gdy już jest ciemno. Drogowcy i energetycy pracują nad tym by wcześniej było jasno.

Kierowcy, którzy jeżdżą poznańskimi ulicami alarmują, że latarnie uliczne są zbyt późno włączane.

– Około godziny 16 robi się już ciemno, niestety przez kolejne pół godziny, nawet przy głównych arteriach komunikacyjnych drogowcy nie włączają oświetlenia – mówi Krzysztof Skubniewicz, kierowca. Do naszej redakcji dotarły sygnały od wielu innych osób, które zwracają uwagę na ten problem.

Zobacz również: W nocy ciemno, w dzień wszystkie światła świecą [ZDJĘCIA]

Sprawdziliśmy - tak jest dla przykładu na ul. Grunwaldzkiej, Zamenhofa, Jana Pawła II, Obornickiej. - Jakby ktoś zapomniał, że w listopadzie szybciej zapada zmierzch - dodaje Krzysztof Skubniewicz. To stwarza zagrożenie dla kierowców, pieszych. – Gdyby światła uliczne były włączone chociaż pół godziny wcześniej to byśmy czuli się bezpieczniej na poznańskich ulicach – dodaje.

Najgorzej jest w te dni, gdy na dworze pada lub mży. – Wówczas trudno cokolwiek zobaczyć, nie daj Boże gdyby jakiś pieszy nagle wszedł na jezdnię. Nie sposób go zobaczyć, pewnie dopiero wówczas, gdy już znajdzie się na masce – ironizuje jeden z poznańskich taksówkarzy.

Jednocześnie ,,egipskie ciemności” na ulicach potęgują korki. Kierowcy nie widząc co jest prze nimi na drodze znacznie zwalniają. – Na szczęście znaczna część z nich wie, że w takich warunkach należy zdjąć nogę z gazu – stwierdza Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. – Jesień to czas, gdy znacznie pogarszają się warunki na drogach i właśnie wolniejsza jazda i jeszcze większa czujność powinny towarzyszyć wszystkim użytkownikom dróg – dodaje.

Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich wyjaśnia, że oświetlenie uliczne działa (jest załączane i wyłączane) podobnie jak w ubiegłym roku.

– W związku z licznymi interwencjami mieszkańców wraz z firmą „Eneos”, właścicielem 35 tys. punktów świetlnych (z 46 tysięcy ogółem) przeprowadzimy optymalizację działania oświetlenia ulicznego – dodaje Tomasz Libich. Wyjaśnia, że z uwagi na ogromną ilość latarni (ponad 800 sztuk) oraz skrzynek rozdzielających prąd potrzeba czasu, by wszystkie je ustawić, tak by wcześniej się włączały.

Zobacz również: W nocy ciemno, w dzień wszystkie światła świecą [ZDJĘCIA]

Natomiast kierowcy są zdania, że jeśli nie udało się w tym roku, to może w przyszłym drogowcy z wyprzedzeniem pomyślą, że na dworze szybciej robi się ciemno, że mogą być trudne warunki na drogach spowodowane deszczem lub opadami śniegu. – Zamiast po czasie, to już wcześniej odpowiedzialni za oświetlenie ulic zaczną tak programować sterowniki latarń, by gdy tylko zrobi się ciemno, światła zaczynały działać – podsumowuje Krzysztof Skubniewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski