- Obecnie każdy pacjent ubezpieczony w Polsce może korzystać zarówno z planowanego, jaki i nieplanowego bezpłatnego leczenie zagranicznego we wszystkich krajach Unii Europejskiej - wyjaśnia Małgorzata Lipko z biura prasowego wielkopolskiego oddziału Narodowego Fundusz Zdrowia i dodaje: - To dzięki ustawie transgranicznej, którzy weszła w życie w ubiegłą sobotę.
Już w październiku Marc Schreiner z Niemieckiej Federacji Szpitali podczas odbywającej się w Poznaniu polsko-niemieckiej konferencji o dyrektywie transgranicznej zapewniał: - Nasze szpitale i lekarze czekają, kolejek nie ma.
A Mieczysław Pasowicz, szef Polskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Szpitali, dodał wtedy: - Celem dyrektywy jest zagwarantowanie pacjentowi prawa do leczenia w bezpiecznym dla niego czasie, czyli bez czekania w kolejce, jak to ma miejsce w Polsce.
Polecamy również:
Małgorzata Lipko na pytanie, czy od wprowadzenia ustawy transgranicznej zgłosił się już ktokolwiek, kto odbył leczenie za granicą, odpowiada przecząco.- Za to wcześniej zdarzało się, że pacjenci dzwonili i pytali, jak wygląda sprawa, jakie są warunki leczenia - podkreśla Małgorzata Lipko i dodaje, że turystyka medyczna jest zdecydowanie popularniejsza wśród pacjentów z południa Polski. Tam najpopularniejsze są operacje okulistyczne.
Zapytaliśmy też niemieckie szpitale, czy spodziewają się najazdu polskich pacjentów, czy w ostatnim czasie byli oni zainteresowani podjęciem leczenia w ich placówkach.
Lecznice w Berlinie szczególnie nie żyją tym tematem i póki co nie spodziewają się zwiększonego zainteresowania leczeniem u nich. - Nie planujemy żadnych kampanii zachęcających Polaków do leczenia u nas. Taka kampania była swego czasu przygotowana dla Rosjan, ale robiły ją prywatne kliniki nastawione na zysk - mówi Birgitte Jochum ze Szpitala św. Jadwigi w Berlinie. - Póki co po wprowadzeniu nowych przepisów Polacy nie są masowo zainteresowani naszą placówką. Nic mi nie wiadomo, by było tak w innych szpitalach - dodaje.
Polecamy również:
Podobne spostrzeżenia ma Manuela Zingl z uniwersyteckiego szpitala Charite w Berlinie. - Nie przygotowujemy się na masowy przyjazd Polaków, bo się też go nie spodziewamy - mówi i zaznacza zarazem, że szpital jest jak najbardziej otwarty na leczenie Polaków.
Tak czy inaczej Polacy mają możliwość bezpłatnego leczenia się w krajach Unii. Jak zauważa Małgorzata Lipko, są jednak warunki, które trzeba spełnić, żeby bezpłatnie leczyć się za granicą. W przypadku, kiedy leczenie jest planowe, a pobyt w szpitalu będzie dłuższy niż jeden dzień, konieczna jest zgoda dyrektora wojewódzkiego oddziału NFZ. Formularz jest dostępny w siedzibie funduszu. Natomiast kiedy leczenie jest nagłe (w takim przypadku pacjent posługuje się kartą EKUZ) albo nie wymaga dłuższego pobyty w szpitalu, pacjent zobowiązany jest do pokrycia kosztów leczenia, operacji, zabiegu, rehabilitacji.
- Następnie może on wystąpić do oddziału NFZ-u z wnioskiem o zwrot pieniędzy - mówi Małgorzata Lipko. - O zwrot kosztów leczenia pacjent może się ubiegać do pół roku od daty wystawienia mu przez placówkę rachunku - dodaje.
Służba zdrowia
Już pod koniec października w "Głosie Wielkopolskim" opisywaliśmy dyrektywę transgraniczną.
Wtedy pisaliśmy "W życie weszła unijna dyrektywa, dzięki której możemy leczyć się za darmo w całej UE. Przynajmniej teoretycznie. Rząd polski nie zdążył bowiem przygotować ustawy, która wprowadzi przepisy Unii Europejskiej do polskiego prawa. I ostrzega, że póki co, Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie zwracał pieniędzy za zagraniczne leczenie." Spóźniona ustawa weszła jednak w życie 15 października.
Polecamy również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?