Dlaczego coś marnotrawimy? - pyta Zofia Drossel - Jórdeczka, nauczycielka etyki ze Szkoły Podstawowej nr 11 w Poznaniu. Według czwartoklasisty Kuby, dzieje się tak, gdy coś nie jest nasze lub za to nie zapłaciliśmy. Z kolei jego kolega Mikołaj zwraca uwagę, że na szkolnej stołówce zawsze zjada obiad do końca, nawet gdy mu nie smakuje. - Nie można marnować jedzenia. Przecież dzieci w Afryce nie mają co jeść - zauważa chłopiec.
Sprawdź również: Lekcje etyki i religii? Uczniowie w Wielkopolsce coraz chętniej wybierają etykę
Tak wygląda etyka w jednej z poznańskich szkół. Tematem jednej z lekcji było ekologiczne przesłanie, które wypływało z afrykańskiej bajki filozoficznej. Uczniowie dowiedzieli się z niej, m.in., że marnowanie bogactw natury jest bezsensowne. Do tych wniosków doszli zupełnie sami.
- Formuła lekcji jest zawsze otwarta. Ważne, by wywołać u uczniów refleksję. Nie muszą oni dojść do jednego słusznego wniosku. Każdy może powiedzieć, co myśli na dany temat - tłumaczy Zofia Drossel - Jórdeczka.
Dzieci rozmawiają na lekcjach o życiowych wartościach i uczuciach, uczą się analizować oraz podejmować samodzielne decyzje. Prowadzą też zeszyty, które pełnią rolę dzienniczków refleksji. Uczniowie zapisują w nich swoje myśli i wnioski.
W Szkole Podstawowej nr 11 na lekcje etyki uczęszcza ponad 180 dzieci ze wszystkich klas - od 0 do 6. Co ciekawe większość tych uczniów chodzi jednocześnie na religię. Jak tłumaczy dyrektor szkoły, decyzję o wprowadzeniu do planu lekcji etyki podjął już w kwietniu. Wtedy stało się jasne, że od września dyrektor szkoły będzie musiał zorganizować lekcje etyki nawet wtedy, gdy zgłosi się do niego tylko jeden uczeń. Sam tę ideę popiera.
- Uczniowie mają możliwość uczestniczenia w dyskusjach na każdy temat, czego nie robią na innych lekcjach. Na pewno przyda się im to w późniejszym życiu - stwierdza Marek Kmieciak, dyrektor SP nr 11. - Nie chcemy przeciwstawiać etyki religii. Uczniowie mogą uczęszczać na jedno i drugie. Nie muszą też uczestniczyć w żadnej z tych lekcji - wyjaśnia.
Podobnie jak dyrektor "jedenastki" myśli 19 innych poznańskich dyrektorów. Lekcje etyki odbywają się w 20 szkołach (13 szkołach podstawowych, 2 gimnazjach, 4 liceach ogólnokształcących i jednym technikum). Jak informuje Irena Anioł z wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania, najwięcej zainteresowanych jest w szkołach podstawowych zwłaszcza w klasach od 1 do 3.
Zobacz też: Etyka w szkole - teraz już nawet dla jednego ucznia
Od września szkoły mają obowiązek organizacji lekcji religii dla dzieci innych wyznań niż rzymskokatolickie. W Poznaniu od tego roku działa 9 takich punktów katechetycznych: Kościoła Chrześcijańskiego " Arka", Ligi Muzułmańskiej, Diecezji Zachodniej Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, Kościoła Chrześcijan Baptystów, Kościoła Greckokatolickiego, Kościoła Zielonoświątkowego i Kościoła Ewangelicko Augsburskiego.
- Jesteśmy zadowoleni, ponieważ wszystko odbywa się teraz w sposób legalny - mówi Piotr Wisełka, pastor Kościoła Zielonoświątkowego z Poznania. - Było to jednak przedsięwzięcie trudne pod względem organizacyjnym. Początkowo, ościenne gminy nie chciały współpracować. Teraz jednak partycypują w kosztach.
Zdarzało się też, że rodzic, który zgłosił się do dyrektora z prośbą o organizację religii dla dziecka, słyszał, że w szkole jest tylko religia rzymskokatolicka.
Piotr Wisełka zwraca też uwagę, że choć miasto opłaca etat katechety, to wyznawcy ponoszą pozostałe koszty - opłacają pozaszkolny punkt katechetyczny czy pomoce naukowe.
- Szkoda, że subwencja oświatowa nie przewiduje pieniędzy na ten cel - stwierdza pastor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?