Katarzyna Bujakiewicz: Jeśli zdobędę mandat radnej sejmiku, nie ucieknę od wyborców

W serialu „Na dobre i na złe” uciekła Pani do USA z trenerem fitnessu, zostawiając doktora Konicę i dzieci...
Katarzyna Bujakiewicz: Tak, tak.

Nieoficjalne wyliczenia mówią o możliwości zdobycia przez Panią mandatu radnej sejmiku. Przy takim scenariuszu, niczym w serialu, ucieknie Pani od wyborców i zrezygnuje z mandatu?
Katarzyna Bujakiewicz: A dlaczego miałabym rezygnować?

Do tej pory nie była Pani związana z polityką. A partyjni działacze mówią, że może się Pani zanudzić podczas długich sesji sejmiku...
Katarzyna Bujakiewicz: Absolutnie, jeśli ludzie mnie wybiorą i ktoś na mnie głosował, nie wypadałoby zawieźć moich wyborców. Chcę tam być i robić to, co obiecywałam. No błagam, byłabym nieprofesjonalna, musiałabym mieć ze 20 lat, żeby zrezygnować z mandatu. Działalność społeczna nigdy mnie nie nudziła. Na pewno nikogo nie zostawię.

Zobacz też: Wybory samorządowe 2014: Aktorka Katarzyna Bujakiewicz radną sejmiku województwa wielkopolskiego?

Ale doktora Konicę i dzieci Pani zostawiła. Wróci Pani do niego?
Katarzyna Bujakiewicz: Trudno mi powiedzieć. Zważywszy na sytuację w „Lekarzach”, być może na „Dobre i na złe” się do mnie ponownie zwróci. Widzę, że w tym serialu mój wątek czasami się pojawia, ale na razie bez mojego udziału.

Wydawało się, że komitet prezydenta Grobelnego zdobędzie więcej mandatów w sejmiku. A zanosi się co najwyżej na kilka. W razie zdobycia mandatu, nie będzie się Pani czuła samotnie?
Katarzyna Bujakiewicz: Oczywiście sądziłam, że komitet zdobędzie więcej mandatów, niż wskazują na to wstępne wyliczenia. Ale samotna czuć się nie będę. W sejmiku zasiądę przecież wśród poznaniaków. Spotkamy się tam we wspólnych sprawach, nie po to, by ze sobą walczyć. Chcę się tam zająć przede wszystkim kulturą. Szerszej działalności politycznej nie zamierzam jednak prowadzić. Przede wszystkim jestem aktorką.

ZOBACZ: Wybory samorządowe 2014: W sejmiku sensacyjnie może wygrać... PSL!

Ze spokojem, czy pewną nerwowością oczekuje Pani wyników PKW do sejmiku?
Katarzyna Bujakiewicz: Bardzo spokojnie do tego podchodzę. I z ubawieniem. Wczoraj przeczytałam na przykład, że rezultat naszych piłkarzy będzie podany dopiero po godzinie 24 i będzie to tylko częściowy wynik.