Osiągnął Pan w wyborach prezydenckich znacznie lepszy wynik niż SLD. Jednak do drugiej tury Pan nie wszedł. Czego zabrakło?
Tomasz Lewandowski: Elektoratu i wspólnego startu z ruchami miejskimi. Te kilka procent głosów oddanych na dwóch kandydatów, czyli Annę Wachowską-Kucharską i Macieja Wudarskiego, pomogłyby mi wejść do drugiej tury.
Zobacz też: Wybory Samorządowe 2014: Prowadzi Ryszard Grobelny. Drugi jest Jacek Jaśkowiak
Dlaczego taka koalicja nie powstała?
Tomasz Lewandowski: Złożyliśmy tym ruchom propozycję wspólnego startu. Wskazaliśmy, że nie musi się to odbyć pod szyldem SLD. Niestety, zaważyły chyba ambicje osób z obu ruchów, pojawiły się też kwestie nazwisk, „jedynek” na listach. W efekcie wspólnej listy nie było, a przecież wyborcy cenią takie porozumienia.
Wybory samorządowe 2014: Zobacz wyniki z innych miast!
Kogo poprze Pan w drugiej turze wyborów prezydenckich w Poznaniu?
Tomasz Lewandowski: Na pewno nie Ryszarda Grobelnego. A czy Jacka Jaśkowiaka z PO? Tego nie przesądzam, ale jest to możliwe. Mój elektorat jest silnie zdemokratyzowany i najpierw musimy sami porozmawiać we własnym gronie. Jeśli potem Platforma przyjmie nasze propozycje programowe, będzie o czym rozmawiać. Nie ukrywam, że z naszej strony pojawią się też pewne kwestie personalne.
Chce Pan powiedzieć, że interesuje Pana zostanie wiceprezydentem u boku Jacka Jaśkowiaka?
Tomasz Lewandowski: Nie chodzi o jakieś moje osobiste ambicje. Mógłbym zostać zastępcą nowego prezydenta, ale tylko wtedy, gdybym mógł się zająć konkretnymi sprawami, np. gospodarką komunalną, odpadami, komunikacją publiczną. Nie sztuką być ciągle w opozycji. Chciałbym wziąć na siebie odpowiedzialność za rządzenie miastem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?