Jak nic kandydat, pomyślała sobie baba, bo teraz przed wyborami wszędzie ich pełno. Na facebooka zapraszają, na klatkach schodowych wiszą i w mieście całym. Niektórzy to wyborców odwiedzają, przedstawiają się grzecznie. A jednego to baba nawet w lodówce znalazła, gdzie widać z zakupami się zaplątał. Ulotka znaczy się.
Innego to z ulotki kolega baby w sklepie rozpoznał, gdy ów piwo kupował.
- O, kandydat! – ucieszył się wyraźnie. – I tak pan to piwko, przed sklepem?
- Ależ skąd! – kandydat się oburzył. – Nie przed wyborami…
Baba więc ćwicząc dalej na politykę przeszła, bo milczeć jakoś niezręcznie było, podobnie jak temat komplementów drążyć.
- A pan skąd kandyduje? – zainteresowanie wykazała.
- Ja? Nigdy w życiu – jegomość na piłce sapnął. – Widzę, że mnie pani ze szkoły nie poznaje…
- A, ze szkoły, jasne! – baba odparła, bo skazę taką ma, że głupio jej się jakoś przyznać, że nie rozpoznaje.
- No właśnie, ta moja matura nieszczęsna – pan na trop babę naprowadził, że o liceum chodzi, a nie o podstawówkę.
Dodała więc, że jej też nieszczęsna była. I że za dziada za mąż wyszła. Pan na to, że nazwiska dziada nie kojarzy jakoś. Baba baczniej się przyjrzała. Łysinka, brzuszek, zmarszczek jakby więcej niż u dziada… To i olśnienia doznała, że z klasy starszej widać. Wielce prawdopodobnym więc się stało, że z bratem baby nauki pobierał. Opowiedziała więc co u niego i jaką wnuczkę fajną ma.
- Dziwne, ale też człowieka nie kojarzę… – pan, co już z piłki na kozła przeszedł skwitował.
Cisza w salce zapadła. Babie inwencja do kontynuowania konwersacji całkiem się skończyła. Rozpoczął, to niech on się teraz martwi, pomyślała i intensywniej gimnastykować się zaczęła.
- Najfajniejsze to wycieczki w szkole były – w końcu pan milczenie przerwał, a baba skwapliwie przytaknęła, bo grunt bezpiecznym jej się wydał. – Jak nam się autobus zepsuł i w polu noc spędziliśmy na Mazury jadąc!
Żadnej nocy w polu baba nie pamięta i w dodatku…
- Ale ja na Mazurach nigdy nie byłam! – zaprotestowała.
- Jak to nie? – rozmówca jeszcze intensywniej w babę się wpatrywał. – To nie pani? Fizyki mnie pani nie uczyła?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?