Na długo przed godz. 11 na Placu Wolności zebrały się tłumy poznaniaków, by uczestniczyć w obchodach Święta Niepodległości.
- Pasja i chęć przekazywania wiedzy o tym dlaczego istniejemy sprawia, że uczestniczymy w tego rodzaju uroczystościach – mówi Katarzyna Korcz z Poznańskiej Grupy Rekonstrukcyjnej „Warta”.
Mundury a także zdjęcia poznaniaków, którzy służyli w oddziałach walczących pod Arnhem prezentują natomiast członkowie Wronieckiego Stowarzyszenia Historycznego „Historica”.
- Część osób, których zdjęcia pokazujemy zginęła w czasie wojny. Niektórzy wrócili do Polski. Na przykład Włodzimierz Turowski po powrocie do Poznania przez dwa lata musiał raz w tygodniu meldować się na komendzie milicji - opowiada Zbigniew Biedziak z Wronieckiego Stowarzyszenia Historycznego „Historica”.
W trakcie apelu poległych przywołani zostali uczestnicy powstań narodowych, ale także walczący na wszystkich frontach I wojny światowej i żołnierze Józefa Piłsudskiego. Przypomniano też poległych w wydarzeniach Poznańskiego Czerwca 1956 roku i wydarzeń na Wybrzeżu w roku 1970.
A później huknęła Kasia czyli armatka kawaleryjska zwana niekiedy prawosławną. Działonowym był wojewoda Piotr Florek. Głównym motywem parady, jaka później się zaczęła były Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie.
Wśród zgromadzonych na poznańskim Placu Wspólności nie zabrakło i osób z transparentami następującej treści: „Spod okupacji sowieckiej trafiliśmy pod brukselską” oraz „Nie chcemy niemieckiej Unii Europejskiej:”. Byli też przedstawiciele jednego z komitetów wyborczych, którzy próbowali rozdawać ulotki swojej kandydatki. Zostali jednak wyproszeni przez uczestników uroczystości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?