Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Szef Wiary Lecha przeprosił za swoje zachowanie

Maciej Lehmann
Ania Panfil, Andrzej Pleszkun i rzecznik WL Marcin Kawka podczas wczorajszej konferencji prasowej. Zabrakło na niej Krzysztofa Markowicza, ale  usprawiedliwia go to, że najprawdopodobniej będzie musiał składać wyjaśnienia w  sądzie
Ania Panfil, Andrzej Pleszkun i rzecznik WL Marcin Kawka podczas wczorajszej konferencji prasowej. Zabrakło na niej Krzysztofa Markowicza, ale usprawiedliwia go to, że najprawdopodobniej będzie musiał składać wyjaśnienia w sądzie Waldemar Wylegalski
Krzysztof Markowicz, szef Stowarzyszenia Kibiców Wiara Lecha, 17 listopada ubiegłego roku opluł i sponiewierał rodzinę z dziećmi podczas meczu Polski z Wybrzeżem Kości Słoniowej - napisała w ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" i przy okazji ujawniła fragment stadionowego monitoringu. Wczoraj podczas konferencji prasowej Wiara Lecha odniosła się do tego incydentu.

Na początku pokazano film, który pojawił się na stronie internetowej WL. Szef stowarzyszenia po raz pierwszy odniósł się do kontrowersyjnej sytuacji.
- Chciałbym przeprosić zainteresowaną rodzinę za zaistniałą sytuację, która nie powinna mieć miejsca - mówił Krzysztof Markowicz. - Chciałem jednocześnie podkreślić, że nie oplułem kobiety ani nie wyrzuciłem z trybuny rodziny z dziećmi .

Co zatem się stało? Zdaniem wiceprezesa Wiary Lecha Andrzeja Pleszkuna powodem incydentu było agresywne zachowanie się mężczyzny, który był nietrzeźwy i próbował wejść, "do kotła", czyli do sektora, gdzie zajmują miejsce kibice, którzy najgłośniej i najbardziej ekspresyjnie dopingują piłkarzy. - Ta interwencja nie była spowodowana tym, że ci ludzie byli ubrani w biało-czerwone stroje, ale tym, że mężczyzna był pijany i zachowywał się agresywnie. Mamy świadków, którzy twierdzą, że jedna z towarzyszących mu kobiet miała w kozaku schowaną małą butelkę wódki - tłumaczy Pleszkun. - Nie zmienia to faktu, że Markowicz zachował się niewłaściwie i to go nie usprawiedliwia - dodał wiceprezes WL, na co dzień znany gorzowski adwokat.

Tę wersję potwierdza też Ania Panfil, poznańska studentka i fanka Kolejorza.
- Wiele osób zwracało uwagę temu mężczyźnie, że zachowuje się niewłaściwie. Aż w końcu podszedł do niego Krzysztof Markowicz i zaczął z nim rozmawiać - relacjonuje Ania Panfil.
- Tamten mężczyzna odpowiadał, używając obelżywych słów, ale zachowania Markowicza nie uznałabym za agresywne, było po prostu żywiołowe. Na filmie zresztą widać, że po wszystkim Krzysztof Markowicz odsunął się na bok - dodaje.

Andrzej Pleszkun także zwrócił uwagę, że do żadnego sponiewierania nie doszło. Jego zdaniem na filmie, który nie jest skracany i trwa prawie 15 minut, nie widać, aby Markowicz opluł którąś z kobiet, a rodzina opuściła trybuny sama. I nie była niepokojona.
Mecenas wyjaśnił też, że do podobnego zdarzenia na pewno nie doszłoby na meczu Lecha. Do "kotła" nie sprzedaje się bowiem biletów osobom poniżej 13. roku życia. Dlatego wspomniana rodzina, by się tam nie znalazła.

- To wynika ze specyfiki zachowań w tym sektorze. Ci, którzy regularnie chodzą na mecze Lecha, doskonale to rozumieją. Dochodzi tam do różnych gwałtownych zachowań, na przykład podskoków, które mogą być niebezpieczne dla dzieci. Dlatego ci, którzy chcą w spokoju oglądać piłkarskie widowisko, wybierają miejsca w innych częściach stadionu. Też tak robię - powiedział Andrzej Pleszkun.

Odnosząc się do bezpieczeństwa na poznańskim stadionie, przypomniał, że "WL" jest przeciwna sprzedawaniu alkoholu na obiektach piłkarskich, a ochrona jest uczulona, by nie wpuszczać na mecze Kolejorza osób pijanych. - To właśnie Wiara Lecha wymusiła na klubie zakup alkomatów, aby wyeliminować osoby nietrzeźwe, które bywają agresywne - mówił Pleszkun. - Tak jest na większości meczów ligowych, ale niestety nie na meczach kadry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Szef Wiary Lecha przeprosił za swoje zachowanie - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski