Marzy o tym Weronika Cieślikowska, współwłaścicielka restauracji Cyryl - Lunch Coffee Wine. Ożywienia placu chcą nie tylko przedsiębiorcy, ale i mieszkańcy. Zdaniem osiedlowych i miejskich radnych, plan może się udać.
- Plac został zrewitalizowany. Stanęły tam ławki, pojawiła się zieleń. Brakuje tylko ludzi - mówi Weronika Cieślikowska.
Zdaniem współwłaścicielki restauracji Cyryl - Lunch Coffee Wine, warto tchnąć w plac nowe życie. Miejsce to mogłoby stać się drugiem Starym Rynkiem, ale o innym charakterze - bez nocnych imprez i klubów go-go. Miejscem, do którego mieszkańcy przychodziliby zjeść lunch i napić się kawy.
- Aby ożywić plac, potrzeba niewiele. Wystarczy powiesić kolorowe lampki, zadbać o zieleń. Temu miejscu pomógłby też rozwój lokalnych biznesów. Gdyby na placu pojawiło się więcej kawiarni i restauracji, ludzie jeszcze chętniej by go odwiedzali - stwierdza Weronika Cieślikowska.
Jak tłumaczy Mariusz Wiśniewski - przewodniczący komisji rewitalizacji Rady Miasta, istnieje szansa na ożywienie placu Cyryla Ratajskiego. Potrzebna jest tylko integracja mieszkańców, tak jak miało to miejsce w przypadku ulic Żydowskiej czy Gołębiej.
- Wspieranie inicjatyw oddolnych to rola miasta. Jeśli mieszkańcy wyjdą z taką inicjatywą, powinni otrzymać poparcie - tłumaczy Mariusz Wiśniewski. - Plac Cyryla Ratajskiego ma potencjał. W sąsiedztwie znajduje się plac Wolności, a także ulice Działyńskich i Libelta, które też cieszą się zainteresowaniem przedsiębiorców.
Zdaniem miejskiego radnego, pomóc mogą takie programy jak Centrum Warte Poznania. Mieszkańcy wychodzą z fajnym pomysłem i otrzymują pieniądze na jego realizację.
Podobnego zdania jest Andrzej Rataj, wiceprzewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto.
- W 2012 roku, w ramach rekompensaty za Strefę Kibica na placu Wolności, udało nam się wynegocjować z miastem rewitalizację placu. Pojawiły się tam zieleń, ławki i kosze na śmieci, wyremontowano chodniki. Teraz można pójść o krok dalej - mówi Andrzej Rataj.
Wystarczy wrócić do rozmów. Bowiem plany ożywienia placu już były. Po Euro 2012 grupa mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców zastanawiała się nad powołaniem Stowarzyszenia Plac Cyryla Ratajskiego. Rozmowy przerwano w 2013 r. Na przeszkodzie stanęły wtedy przyczyny losowe.
- Myśleliśmy o organizacji imprez dla mieszkańców, tak jak ma to miejsce, na przykład, na ul. Żydowskiej - wyjaśnia A. Rataj. - Spotkania lokalnej społeczności przyczyniłyby się do ożywienia placu i integracji mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?