Zakład psychiatryczny w Owińskach zyska nowe życie

O tym, że nie jest najlepiej mówi nawet Barbara Krzywda, kierownik zakładu. Przyznaje, że stan budynku, w którym obecnie przebywają chorzy nie jest idealny. Budynek przy ul. Cysterek w Owińskach ma ponad sto lat. Jak mówi kierownik zakładu, choć co jakiś czas były przeprowadzane remonty, to budynek nie spełniał wymogów stawianych tego typu placówkom.

Dodaje jednak, że jest szansa na zmianę. W końcu udało się zebrać pieniądze na program odnowy ośrodka. Do 2016 roku zakład ma sprostać najbardziej rygorystycznym warunkom stawianym przez Ministerstwo Zdrowia, a także najbardziej wymagających pacjentom.

Zobacz też: Psychiatryk w Owińskach i jego mroczna historia... [ZDJĘCIA]

Władzom Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i Rehabilitacji Medycznej i Urzędowi Miasta w Poznaniu udało się otrzymać 17 milionów złotych dofinansowania na projekt wart 21 milionów złotych. Oficjalnie nazywa się on "Poprawa jakości opieki nad osobami niesamodzielnymi, z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnymi intelektualnie". Pieniądze pochodzą z Funduszy Norweskich.

Pierwsza cześć pieniędzy będzie przeznaczona na rozbudowę miejsca, w którym obecnie są leczeni pacjenci. Za drugą część zostanie wybudowany czterokondygnacyjny budynek na działce obok. Tam będą zlokalizowane nowe sale dla chorych wyposażone w niezbędny sprzęt służący leczeniu i rehabilitacji.

Zaplanowano także uporządkowanie przestrzeni wokół budynku, remont chodników oraz utworzenie parkingu dla odwiedzających chorych. Fundusze będą przeznaczone także na niebudowlane cele. - Podnoszenie poziomu wiedzy i szkolenia pracowników. Podwyższenie jakości opieki, między innymi przez stworzenie sali doświadczeń świata. Działania integracyjne ze środowiskiem lokalnym. Między innymi organizacja konferencji naukowych, pikników rodzinnych i przeglądów artystycznych - mówi Barbara Krzywda i dodaje: - W Wielkopolsce nie będzie drugiej tak nowoczesnej placówki dla chorych psychicznie.
Problem z miejscami

W sierpniu tego roku na łamach "Głosu Wielkopolskiego" pisaliśmy o problemie z miejscami dla chorych psychicznie.

Prof. Andrzej Rajewski, kierownik Katedry Psychiatrii w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera w Poznaniu przyznał wprost, że jest ogromny kłopot z leczeniem psychiatrycznym w regionie.- Zdarza się, że poznaniacy muszą leczyć się w Gnieźnie, Sokołówce, Kościanie, a nawet Złotowie - mówił wtedy. Dzięki rozbudowie ośrodka w Owińskach miejsc ma być o 20 więcej. To niewiele, jednak każde łóżko więcej to sukces.