Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce - Lech Poznań: Kolejorz szykuje się do bitwy w powietrzu i na... scyzoryki

Maciej Lehmann
Korona Kielce - Lech Poznań: Kolejorz szykuje się do bitwy w powietrzu i na... scyzoryki
Korona Kielce - Lech Poznań: Kolejorz szykuje się do bitwy w powietrzu i na... scyzoryki Grzegorz Dembiński
W niedzielę o 15.30 Lech zmierzy się w Kielcach z Koroną. Gospodarze są groźni, ale lechitom po ostatnich meczach dopisują humory.

– Mamy coraz więcej zdrowych zawodników, dobrze wykorzystaliśmy dwutygodniową przerwę i do Kielc jedziemy po komplet punktów. Przyjdzie nam tam walczyć nie na noże, a na... scyzoryki. Mam nadzieję, że będzie dobrze i korona spadnie z głowy Koronie – żartował w piątek bramkarz Lecha Maciej Gostomski.

Humory po serii dobrych występów, jak widać dopisują naszym piłkarzom, choć wiedzą, że gospodarze na własnym boisku są groźnym zespołem.

– Korona słynie z twardej walki. Dlatego musimy połączyć styl, jaki zaprezentowaliśmy w meczu w Warszawie z tym, co graliśmy z Bełcha-towem, czyli mądrość taktyczną w defensywie i skuteczność w ataku – mówi z kolei Maciej Skorża, trener lechitów.

Szkoleniowiec poznańskiej drużyny zwrócił uwagę, że kielczanie swoją grę opierają na walce w powietrzu i długich podaniach do Przemysława Trytki.

– Musimy to zneutralizować. To będzie jeden z elementów naszej gry – dodaje Maciej Skorża. Szkoleniowiec nie ukrywał, że w tej sytuacji poważnie rozważa kandydaturę Paulusa Arajuuriego jako partnera na środku obrony Marcina Kamińskiego. Jak przyznał Skorża, Fin jest jednym z najlepiej grających głową obrońców. Poza tym ma zadanie dokładnie określić potencjał drużyny w kontekście zimowego okna transferowego.

– Oprócz tego, że chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, trzeba zobaczyć, jaki ma potencjał ta drużyna, gdzie są te najbardziej palące potrzeby. Musimy także znaleźć odpowiedź na pytania o przyszłość tej drużyny. Jest w niej kilku zawodników, których jeszcze nie widziałem w meczu ligowym. Muszę i chcę dać im szansę. Zimą będziemy mogli się wzmacniać i muszę mieć jak największą wiedzę co do tego, gdzie trzeba ją pilnie wzmocnić – tłumaczy trener Lecha.

Kandydatem do gry na środku obrony jest też Jan Bednarek. Prawdę mówiąc, podczas pokazowego meczu w Swarzędzu to on prezentował się zdecydowanie lepiej. Jest szybszy, zwrotniejszy i ma przed sobą lepsze perspektywy niż mało zwrotny i stale narzekający na urazy Fin.
Skorża podkreślał również, że w Kielcach nie zamierza się tylko dobrze bronić. W porównaniu do ostatniego meczu będzie miał do dyspozycji dwóch napastników – Dawida Kownackiego oraz Zaura Sadajewa.

– Jestem pełen optymizmu i wierzę, że przywieziemy z Kielc trzy punkty – zapowiada Kownacki. Młody snajper cieszył się, że przez dwa tygodnie udało mu się wyleczyć groźną kontuzję stawu skokowego.

– Wszystko jest w porządku, noga nie puchnie, nie ma żadnych dolegliwości. Limit pecha już wykorzystałem. Skupiam się na treningach i ciężkiej pracy – mówi napastnik Lecha. Co ciekawe, Kownacki nie stawia przed sobą konkretnych zadań.

– Nie robię tego. Bo jak powiem, że strzelę 10 goli, a zdobędę ich więcej, to pojawi się opinia, że się nie doceniam. A jak będzie na odwrót, to powiedzą, że mam o sobie zbyt dobre zdanie. Jedyne, czego chcę, to strzelać, asystować i pomagać drużynie – wyjaśnia Kownacki.

– Te dwa tygodnie przerwy z naszego punktu widzenia nie było dla nas korzystne, bo byliśmy na fali wznoszącej. Dlatego musieliśmy zadbać, by nasza gra nie straciła na jakości. Myślę, że nam się to udało. Forma moim zdaniem została utrzymana – zakończył szkoleniowiec Lecha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski