Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Mila przeżywa drugą młodość! Pierwszą przeżywał w Grodzisku Wielkopolskim

Radosław Patroniak
Sebastian Mila dziesięć lat temu odebrał Srebrną Piłkę, nagrodę naszej redakcji dla najlepszego piłkarza w Wielkopolsce w 2003 r.
Sebastian Mila dziesięć lat temu odebrał Srebrną Piłkę, nagrodę naszej redakcji dla najlepszego piłkarza w Wielkopolsce w 2003 r. Fot. Janusz Romaniszyn
Teraz mówi się o nim, że to piłkarz wskrzeszony dla kadry. Zanim strzelił gola Niemcom ponad dziesięć lat temu zaczynał przygodę z piłką w Grodzisku Wlkp.

Sebastian Mila w ciągu tygodnia stał się niemal bohaterem narodowym. Najpierw dobił mistrzów świata, a trzy dni później poderwał do walki reprezentację w meczu ze Szkocją.

32-letni Mila przeżywa drugą młodość, choć jeszcze pół roku temu wydawało się, że za chwilę wyląduje na piłkarskiej prowincji. Trener Śląska Wrocław, Tadeusz Pawłowski, odebrał mu kapitańską opaskę, odsunął od wyjściowego składu i nakazał zrzucenie kilku kilogramów. Większość piłkarzy w takich sytuacjach zaczyna szukać inn ego klubu. Wychowanek Bałtyku Koszalin postąpił inaczej. Wziął się za siebie i wrócił do wysokiej formy szybciej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Nie uszło to uwadze selekcjonera Adama Nawałki. Mila świetnie sprawdził się w roli jokera w meczu z Niemcami, ale kto wie czy ze Szkocją nie powinien zagrać od początku. Może wtedy na koncie biało-czerwonych byłyby w eliminacjach Euro 2016 dwa punkty więcej...
Tylko takie gdybanie w świecie futbolu nie ma racji bytu, bo gdyby Mila z Grodziska zamiast do Wiednia powędrował do Amsterdamu, to może dziś byłby tak samo znany na świecie jak Robert Lewandowski. Czasu jednak się nie cofnie.

W barwach Groclinu Dyskobolii (Mila zdobył z nim wicemistrzostwo Polski) w minionych latach występowało wielu utalentowanych piłkarzy. Oprócz Mili piłkarskiego abecadła w Grodzisku uczyli się Grzegorz Rasiak, AndrzejNiedzielan, Radosław Sobolewski czy choćby obecny reprezentant, Tomasz Jodłowiec.

„Rogera” (to pseudonim Mili) cała piłkarska Polska poznała 6 listopada 2003 r. Wtedy bowiem w II rundzie Pucharu UEFA Groclin, po wyeliminowaniu wyżej notowanej Herthy Berlin, zmierzyła się z europejskim gigantem – Manchesterem City. Od 6. minuty przegrywała 0:1 po golu francuskiego gwiazdora Nicolasa Anelki. W 65. minucie 20 m przed bramką Anglika Davida Seamana faulowany był Grzegorz Rasiak. Do piłki podszedł 21-letni Mila. Chwilę później lewą nogą posłał piłkę w samo okienko. Strzelił gola – jak się potem okazało – na wagę sensacyjnego awansu.

To był szczyt jego kariery. W ekstraklasie grał do końca 2004 r., a potem zaczął przebierać w ofertach. – Mogłem grać w Schalke, Ajaksie, Boltonie, Middlesbrough – mówił wówczas bohater ostatnich meczów kadry. Wybrał Austrię Wiedeń i zaczęło się ostre hamowanie. Po tem był jeszcze gorszy rok gry w norweskiej Valerendze Oslo i mozolna odbudowa formy po powrocie do polskiej ligi. Najpier w ŁKS-ie Łódź, a następnie w Śląsku (zdobył z nim tytuł mistrza kraju).
Mila ponoć do dziś część pensji przelewa na konto mamy, bo nie chce żeby przewróciło się mu w głowie, zwłaszcza podczas wizyt w kasynie.Może z takim podejściem łatwiej też przeżywać drugą młodość w reprezentacji...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski