Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014: Debata "Głosu" - Dziuba i Grobelny cz. III: Pojedynek [WIDEO]

Paulina Jęczmionka, Łukasz Cieśla
Wybory samorządowe 2014: Debata "Głosu" - Dziuba i Grobelny cz. III: Pojedynek [WIDEO]
Wybory samorządowe 2014: Debata "Głosu" - Dziuba i Grobelny cz. III: Pojedynek [WIDEO] Waldemar Wylegalski
Trzecia odsłona debaty "Głosu". Tym razem prezydent Ryszard Grobelny i poseł Tadeusz Dziuba z PiS stanęli do pojedynku jeden na jednego. Czwartą część starcia kandydatów na prezydenta Poznania przedstawimy już niedługo na www.gloswielkopolski.pl.

Zobacz też:

Ryszard Grobelny pyta Tadeusza Dziubę: Chciałbym się dowiedzieć, czy Pan rzeczywiście jest zwolennikiem budowania węższych dróg, np. trasy katowickiej, choć wiele analiz wskazuje, że wtedy ruch przeniósłby się na osiedla ratajskie? To tylko taka wyborcza retoryka, czy rzeczywiście ma Pan taki program?

T.D.: Parametry trasy katowickiej powinny być dostosowane do przepustowości ronda Rataje. Nie ma sensu budować traktu komunikacyjnego, którego przepustowość jest trzy razy większa niż rondo. W ten sposób zamraża się środki publiczne, które lepiej wydać na inne inwestycje w mieście. To, co się aktualnie buduje, niekoniecznie musi być dostosowane do planów, które będą realizowane za 30 czy 40 lat. Przykładem jest właśnie zasypany piaskiem wiadukt, w którym zostały zamrożone pieniądze.

Zobacz też:

T. Dziuba pyta R. Grobelnego: Poznań się wyludnia, demografowie twierdzą, że ten proces będzie narastał. Dlaczego przez kilkanaście lat swoich rządów nie zaproponował Pan żadnego konkretnego rozwiązania dla mieszkańców, których np. nie stać na kredyt? Myślę np. o studentach. Dlaczego Pan to zaniedbał?

R.G.: Nie można mówić o zaniedbaniu. Poznań miał wiele różnych zadań. A i tak mieliśmy jeden z większych w Polsce wskaźników w budownictwie mieszkaniowym. Jeśli z miasta emigrują jakieś osoby, to takie, które stać na zakup mieszkania pod Poznaniem lub w innym mieście.

R. Grobelny pyta T. Dziubę:
W programie PiS pojawiają się różne propozycje. Mówi się o nowych terenach pod budownictwo mieszkaniowe, nowych szkołach i kilku innych rzeczach, np. dofinansowaniu remontów prywatnych kamienic. Nie pytam nawet, skąd wziąć na to wszystko pieniądze. Zapytam, ile to będzie kosztować?

T.D.: Nowy prezydent zmieni Pana politykę inwestycyjną. Należy znieść haracz, którym Pan obłożył budżet miasta. Może Pan nie jest świadom, ale znawcy wyliczają, że w ciągu 10 lat, z budżetu, wydał Pan nadmiarowo około miliarda złotych. To efekt chybionej polityki inwestycyjnej. Wydaje Pan pieniądze, które często niczemu nie służą, nie załatwiają problemów, są zbędne. Nie chce Pan np. budować kładki między Starołęką a Dębcem dla ruchu pieszo-rowerowego. Kosztowałaby 3 mln zł. Woli Pan wydać 20 mln zł na wiadukt, z którego jeszcze długo nikt nie będzie korzystał. Co do naszych propozycji - wskazujemy rożne rozwiązania, zapewne nie każde z nich zostanie natychmiast zrealizowane.

R.G.: Mówiąc krótko: albo Pan nie chce, albo, co bardziej prawdopodobne, nie potrafi Pan odpowiedzieć na moje pytanie.

T.D.: Myślę, że jestem w stanie oszacować wartość różnych inwestycji. Jeśli będę miał taki dostęp do informacji jak Pan, będę z łatwością odpowiadał na takie pytania.

Zobacz też:

T. Dziuba pyta R. Grobelnego: Pod koniec lat 90. zachwalał Pan strefę ograniczonego postoju, która w połączeniu z komunikacją miejską i parkingami buforowymi miała rozwiązać problemy z poruszaniem się po mieście. Dzisiaj mamy jednak jedną z najdroższych komunikacji, brakuje miejsc parkingowych, które są zresztą płatne. Nie przewidział Pan skutków swoich propozycji? Pomylił się Pan?

R.G.: Nie przewiedzieliśmy jednej rzeczy. Nie tylko ja, ale też decydenci w innych miastach. W Poznaniu strefa była pomyślana tak, że miała mieć 10 procent miejsc wolnych. Chodziło o to, by zawsze była możliwość zaparkowania. Ceny miały być tak kształtowane, by kierowcy nie musieli szukać miejsca. Niestety, parlament przyjął ustawę ograniczającą możliwość kształtowania cen. Mimo deklaracji premiera Tuska nie doszło potem do żadnej zmiany. To parlament wyznaczył dni i godziny, w których mogą funkcjonować strefy, mimo że to sprawa typowo lokalna. Tego nie przewidziałem i strefa rzeczywiście działa dziś zbyt fiskalnie. Tak nie powinno być. Uważam też, że strefa powinna być rozszerzona na Jeżyce, Łazarz i Wildę. Doświadczenia wskazują, że to korzystne dla mieszkańców. Oni wtedy płacą mniej, a więcej te osoby, które dojeżdżają do lokali usługowych. Co do parkingów park&ride: dzisiaj nie mamy w zasadzie żadnego takiego miejsca. Może powstanie na Junikowie. Ale to kosztowne inwestycje.

T.D.: No i dzięki odpowiedzi Pana prezydenta dowiedzieliśmy się znowu, że to inni zawinili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski