Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SOR-y potrzebują więcej pieniędzy, by dobrze działać

Bogna Kisiel
SOR-y potrzebują więcej pieniędzy
SOR-y potrzebują więcej pieniędzy archiwum polskapresse
Pacjent chce się zaszczepić przeciwko tężcowi. Ugryzł go komar. Gdzie trafia? Na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Z danych wynika, że 20 proc. osób, zgłaszających się na Szpitalny Oddział Ratunkowy wymaga hospitalizacji. Pozostałe 80 proc. potrzebuje jedynie pomocy ambulatoryjnej.

- Wszyscy, którzy pracują na SOR-ze najbardziej boją się, że w tej bardzo dużej grupie pacjentów przeoczymy tych, którzy rzeczywiście potrzebuje pomocy i to natychmiast, bo inaczej umrze - przyznaje dr Alina Łukasik, konsultant wojewódzki do spraw medycyny ratunkowej i ordynator SOR w szpitalu przy Lutyckiej.

Trzeba powołać zespół, który będzie koordynował sprawy związane z funkcjonowaniem szpitalnych oddziałów ratunkowych w Poznaniu. To wniosek, który zrodził się podczas dyskusji, poświęconej ratownictwu medycznemu. A odbyła się ona z inicjatywy Sławomir Smóla, prezydenta Poznania.

Prezydenta Poznania? - spyta ktoś. Tak, S. Smól - neurolog i radny PRO - pełnił tę funkcję w poniedziałek, a dokładniej kupił ją sobie.

Zobacz:
Sławomir Smól: Personel SOR-ów jest świetnie wyszkolony. Problemem jest finansowanie

- Nie sobie, a dzieciakom kupiłem prezydenturę Poznania - prostuje S. Smól. - Tysiąc złotych z haczykiem zapłaciłem.

Pieniądze te wsparły WOŚP. Jednodniowy prezydent postanowił porządzić miastem w dniu ratownika medycznego.

- To doskonała okazja, abyśmy mogli sobie powiedzieć o roli medycyny ratunkowej, w jakich warunkach funkcjonuje, czym są Szpitalne Oddziały Ratunkowe, jak działają - mówi S. Smól.

"Segregacja" pacjentów
Ratownictwo medyczne boryka się z wieloma problemami. Jak podkreśla S. Smól, nie mają one jednak charakteru merytorycznego, bo personel - lekarze, ratownicy i pielęgniarki są świetnie wyszkoleni. - Pytanie czy SOR-y są przygotowane do takiej liczby interwencji, jak się zdarza - zastanawia się S. Smól.

SOR w szpitalu przy Lutyckiej przyjmuje rocznie 60 tys. pacjentów, przy Szwajcarskiej - 50 tys., a izba przyjęć byłego Szpitala Wojskowego - 39 tys.
- Na dobę przyjmujemy średnio 150 pacjentów, a czasami 200 - twierdzi dr Jacek Górny, ordynator SOR Szpitala im. Strusia przy Szwajcarskiej.

"Segregacji" medycznej pacjentów dokonują ratownicy medyczni.
- Po wstępnej ocenie pacjent jest przypisany do jednej z czterech grup. W pierwszej kolejności przyjmowane są osoby w bezpośrednim zagrożeniu życia - tłumaczy dr Beata Świt, ordynator SOR Szpitala HCP. I dodaje, że to od ich liczby zależy, jak długo pozostali będą czekać w kolejce. A czas oczekiwania może potrwać nawet do 6 godzin. To rodzi napięcia.

- Wszyscy, którzy pracują na SOR-ze najbardziej boją się, że w tej bardzo dużej grupie pacjentów przeoczymy tych, którzy rzeczywiście potrzebuje pomocy i to natychmiast, bo inaczej umrze - przyznaje dr Alina Łukasik, konsultant wojewódzki do spraw medycyny ratunkowej i ordynator SOR w szpitalu przy Lutyckiej.

Generują zadłużenie szpitali
Zdaniem dr A. Łukasik, 80 proc. pacjentów zgłaszających się na oddział nie powinno się tam znaleźć.
- Przychodzą pacjenci ugryzieni przez komara czy np. w celu podania szczepienia przeciwtężcowego - mówi dr A. Łukasik. - To nie są stany zagrażające zdrowiu i życiu, a tylko takich pacjentów powinny przyjmować SOR-y. Tylko ok. 20 proc. pacjentów kierowanych na oddziały ratunkowe przez lekarzy rodzinnych oraz z nocnej i świątecznej opieki ambulatoryjnej wymaga hospitalizacji.

SOR-y są kulą u nogi szpitali. Generują straty. W 2013 r. na Lutyckiej wyniosły one 5 mln zł.
- Pieniądze przekazywane przez NFZ na finansowanie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej są porównywalne z pieniędzmi przekazywanymi na trzy SOR-y w Poznaniu plus oddział w Puszczykowie - twierdzi A. Łukasik. - Jest to niedoszacowane. Pacjent zgłasza się do nocnej i świątecznej pomocy ambulatoryjnej, by otrzymać skierowanie do SOR-u, gdzie odbywa się cała diagnostyka. Nie ma na to pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski