Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Grunt to podnieść czynsze

Bartosz Trzebiatowski
Lokatorzy bloku numer 28 z osiedla Jagiełły od 1 lutego będą musieli płacić więcej o 1600 procent. W niektórych przypadkach (małych mieszkań) to prawie drugi  czynsz...
Lokatorzy bloku numer 28 z osiedla Jagiełły od 1 lutego będą musieli płacić więcej o 1600 procent. W niektórych przypadkach (małych mieszkań) to prawie drugi czynsz... Marek Zakrzewski
Wisząca nad lokatorami Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej groźba dużo wyższych opłat za pobierane przez Urząd Miasta Poznania wieczyste użytkowanie gruntów (o czym kilka razy informowaliśmy), od 1 lutego stanie się bolesną rzeczywistością.

Pisma z taką informacją niebawem dotrą do mieszkańców. Stawki znacząco wzrosną na trzech osiedlach: Zygmunta Starego, Władysława Jagiełły i Władysława Łokietka (w przypadku pozostałych osiedli PSM jeszcze nie ma aktualizacji opłat). Najbardziej pechowi "rekordziści" będą musieli zapłacić aż o 1600 procent więcej..

- Nie mamy wyjścia. Choć totalnie nie zgadzamy się z decyzją Urzędu Miasta i złożyliśmy dwa odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, to musimy zacząć pobierać te opłaty. Obowiązują one nas od 1 stycznia tego roku - mówi Michał Tokłowicz, wiceprezes PSM. - Nie wiemy bowiem, kiedy sprawa zostanie rozstrzygnięta i nie mamy żadnej gwarancji, że wygramy.

A dotychczasowe doświadczenia PSM z SKO nie napawają optymizmem. Spółdzielnia odwołała się w podobnej sprawie w 2009 roku, a rozstrzygnięcie (negatywne dla PSM zresztą) wydano po prawie dwóch latach. W piątek nie udało nam się w SKO dowiedzieć, na jakim etapie znajduje się sprawa opłat.

W efekcie drakońskich podwyżek, jakie zafundowało spółdzielcom miasto, na os. Jagiełły i Z. Starego opłata wieczysta za metr kwadratowy (liczona w odniesieniu do metra kw. powierzchni mieszkania) wzrośnie o 38 groszy (z 6 do 44 gr), a na os. Łokietka o 39 gr (z 5 na 44 gr). Jest to podwyżka rzędu 730 i 880 procent! W przypadku średniej wielkości, 50-metrowego mieszkania, oznacza ona dodatkowy, comiesięczny wydatek około 20 złotych do czynszu.

Większość mieszkańców i tak może mówić o "szczęściu", bo płaci tylko za ogólnodostępne tereny wspólne (na których znajdują się m.in. place zabaw i drogi dojazdowe). Na tych trzech osiedlach znacząca większość (na os. Łokietka w 100 proc.) gruntów pod blokami jest wykupiona i lokatorzy płacą dużo niższy podatek od nieruchomości. Ale są wyjątki.

Na os. Jagiełły dotyczy to trzech budynków: 24, 28 i 29. Ich lokatorów czeka dodatkowy wydatek. W pierwszym opłata wzrośnie z 21 gr do 1,43 zł (za mkw.), a w trzecim z 21 gr do 2,31 zł. Szokująca jest podwyżka w budynku nr 28, pod którym ziemia nie jest wykupiona. Jego lokatorzy zapłacą od 1 lutego 3,51 zł za mkw. mieszkania. Biorąc pod uwagę 50-metrowy lokal, jest to wydatek rzędu 175 zł miesięcznie. Natomiast na os. Z. Starego dodatkowy koszt poniosą lokatorzy bloków nr 6 i 12 (grunt pod nimi także nie jest jeszcze wykupiony). W "szóstce" opłata za wieczyste skoczy z 21 gr na 1,86 zł, a w "dwunastce" z 21 gr na 2,18 zł.
Choć opłaty zostały wprowadzone zgodnie z ustawą, spółdzielnia nie zgadza się z wyceną gruntów, która jest podstawą do naliczenia opłaty za wieczyste użytkowanie. W przypadku osiedli na Piątkowie licencjonowany rzeczoznawca majątkowy uznał, że ziemia, na której znajdują się place zabaw, drogi dojazdowe, chodniki, trawniki, boiska czy śmietniki, kosztuje od 1100 do 1300 zł za mkw. W wielu przypadkach są to grunty, pod którymi znajdują się uzbrojenia, więc nic na nich nie można budować.

- O ile kilka lat temu rynek nieruchomości rósł, to teraz takie wyceny są wzięte z kosmosu. Co ciekawe, kiedy w 2009 roku kupowaliśmy od miasta grunty pod budynkami na osiedlu Łokietka, to zostały one wycenione na 700-800 zł od metra kwadratowego. Przez minione dwa lata, lata kryzysu dodajmy, ta cena na pewno nie wzrosła o 300-500 złotych. To nie ma uzasadnienia. Stąd nasz sprzeciw - dodaje Tokłowicz.

Spółdzielnia zastanawia się nad pomocą dla lokatorów z najbardziej poszkodowanych pięciu bloków, ale żadnych decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma.

- Niebawem przeanalizujemy też sensowność posiadania niektórych gruntów w wieczystym użytkowaniu lub zmiany ich użytkowania, na przykład na przynoszące jakiś dochód parkingi - przyznaje Tokłowicz. - Bo nie dość, że utwardziliśmy, utrzymujemy i naprawiamy drogi osiedlowe, to teraz mieszkańcy są za nie obarczani gigantycznymi kosztami. Na takim osiedlu Jagiełły z tych dróg korzystają też postronni kierowcy, robiąc sobie skrót, jak są korki. Będziemy konsultować z prawnikami czy nie można zerwać umowy z miastem i oddać samorządowi te grunty. Wówczas drogami zajmowałby się Zarząd Dróg Miejskich, a mieszkańcom odpadłaby część kosztów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Grunt to podnieść czynsze - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski