Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyjęli rodzącą pacjentkę zdrową. Opuściła szpital umierająca

Krystian Lurka
Sylwester Antoniewski w pojedynkę opiekuje się małą Zosią. Jego żona przebywa w szpitalu przy ul. Lutyckiej. Tam przez kilkanaście dni była w śpiączce i to tam oficjalnie zdiagnozowano ciężką sepsę
Sylwester Antoniewski w pojedynkę opiekuje się małą Zosią. Jego żona przebywa w szpitalu przy ul. Lutyckiej. Tam przez kilkanaście dni była w śpiączce i to tam oficjalnie zdiagnozowano ciężką sepsę Waldemar Wylegalski
Pacjentka szpitala przy ul. Polnej w Poznaniu, opuściła szpital w stanie, który zagrażał jej życiu. Była przez kilkanaście dni w śpiączce i miała sepsę.

Umierająca, z objawami ciężkiego zakażenia sepsą i po operacji wycięcia macicy, która była następstwem zakażenia - w skrócie w takim stanie Renata Michalska-Antoniewska opuściła szpital ginekologiczno-położniczy przy ul. Polnej.

Poznanianka jeszcze do końca sierpnia była zdrową kobietą, która oczekuje na przyjście swojego dziecka. Na "Polną" trafiła 1 września. Zosia urodziła się 4 września jako wcześniak.

Zobacz również: Kobieta zmarła w szpitalu - nikt nie wie, o której godzinie i dlaczego

Jeszcze dzień przed porodem w dokumentacji medycznej lekarka, napisała: "dolegliwości nie stwierdzono, stan ogólny jest dobry".

Potem było już tylko gorzej. - Żona skarżyła się na okropny ból. Jej uda i brzuch były w kolorze śliwki. Słaniała się na nogach. Mdlała - Sylwester Antoniewski opisuje dolegliwości żony.

Sprawdź także: Pobite niemowlę w Poznaniu: Anastazja jest niewidoma i opóźniona w rozwoju

Trzy dni później w karcie leczenia pojawił się wpis: "stwierdzono naciek zapalny". Konieczna była operacja. Kobiecie wycięto macicę. Nie pomogło. 10 września jej stan był tak poważny, że konieczna było przewiezienie do specjalistycznego szpitala. - Pacjentkę przywieziono do naszego szpitala w stanie bardzo ciężkim. Wymagała natychmiastowego leczenia na oddziale intensywnej terapii - mówi dr Adam Mikstacki, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu. I dodaje: - Była umierająca.

Adam Mikstacki: - Pacjentka natychmiast i bezwzględnie wymagała pomocy

To tutaj stwierdzono, że sepsa była w takim stanie zaawansowania, że nastąpiły przerzuty na inne narządy. I to tutaj przez kilkanaście dni była w śpiączce.

Wtedy lekarze mówili mężowi wprost, że pani Renata może nie przeżyć. Jak wyjaśnia dr Adam Mikstacki, śmiertelność w stanie ciężkiej sepsy wynosi nawet do 50 procent. To, że pacjentka przeżyła, można nazwać cudem. Do dzisiaj jest na OIOM. Dopiero od ubiegłego czwartku jej stan się nieco poprawił. Choć jak zauważa dr Mikstacki, nie można mówić o tym, że jest już dobrze. - Jest świadoma i w pełni kontaktuje - wyjaśnia.

Zobacz również: Kobieta zmarła w szpitalu - nikt nie wie, o której godzinie i dlaczego

Tego w jakim stanie pacjenta opuściła szpital na Polnej i tego, że to prawdopodobnie tam doszło do zakażenia, nie chcą komentować władze tej placówki. Potwierdzają jedynie, że Renata Michalska-Antoniewska była ich pacjentką i jej stan wymagał pomocy z zewnątrz. - Wobec konieczności leczenia wielospecjalistycznego przekazaliśmy pacjentkę do szpitala przy ul. Lutyckiej - mówi ogólnikowo Lesław Ciesiółka, rzecznik szpitala. Nie chciał natomiast komentować faktu, że wyniki badań pacjentki z lipca i sierpnia były prawidłowe.

Lesław Ciesółka, tłumaczył, że nie może udzielać informacji ze względu na tajemnicę lekarską. Kiedy przypomnieliśmy mu, że szpital otrzymał dokument upoważniający "Głos Wielkopolski" do wglądu w historię leczenia, stwierdził, że nie może odpowiedzieć na pytania, bo... tak jest lepiej dla dobra śledztwa.

Sprawdź także: Pobite niemowlę w Poznaniu: Anastazja jest niewidoma i opóźniona w rozwoju

A to - jak informuje Piotr Kotlarski, zastępca prokuratora rejonowego w Poznaniu - zostało już wszczęte 22 września. Jego podstawą jestartykuł kodeksu karnego, który przewiduje odpowiedzialność karną sprawcy, który świadomie i umyślnie naraża osobę powierzoną opiece na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub dużego uszczerbku na zdrowiu.

Jeżeli zostanie udowodniona wina to odpowiedzialni za krytyczny stan pani Renaty mogą ponieść karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Zobacz również: Kobieta zmarła w szpitalu - nikt nie wie, o której godzinie i dlaczego

- Obecnie gromadzona jest dokumentacja medyczna. Zaplanowano również w najbliższym czasie przesłuchania personelu medycznego, który sprawował opiekę nad pacjentką - mówi Piotr Kotlarski.

Czym jest sepsa?
Potocznie określa się sepsę jako chorobę. To jednak błąd. Nie jest ona samodzielną jednostką chorobową, a zespołem objawów, które występują u chorego w następstwie zakażenie całego organizmu.

Sprawdź także: Pobite niemowlę w Poznaniu: Anastazja jest niewidoma i opóźniona w rozwoju

Do sepsy najczęściej dochodzi w warunkach oddziału intensywnej terapii. Dzieje się tak ze względu na ciężki stan przebywających tam chorych czy osłabienie odporności pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski