Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Ekonomiczny: Rzeczniczka rektora mówi, że oszukiwała

Łukasz Cieśla
Uniwersytet Ekonomiczny: Rzeczniczka rektora mówi, że oszukiwała
Uniwersytet Ekonomiczny: Rzeczniczka rektora mówi, że oszukiwała archiwum
Afera na Uniwersytecie Ekonomicznym: była szefowa gabinetu rektora przyznała się do winy. Chce dobrowolnie poddać się karze. Według wyliczeń policji, Marlena Ch. i współpracujący z nią mężczyźni mieli wyłudzić z uczelni 600 tys. zł!

Nowe fakty w sprawie oszustw na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym: była szefowa gabinetu rektora i współpracujący z nią mężczyźni narazili uczelnię na stratę 600 tys. złotych. Działali przez około 3 lata, a pieniądze wyłudzali dzięki "lewym" fakturom na fikcyjne usługi.

Główna podejrzana to Marlena Ch., była rzeczniczka uczelni i była szefowa gabinetu rektora. Miała szerokie kompetencje. Zamawiała różne towary i usługi, organizowała spotkania rektora, przedsięwzięcia uczelni. Gdy kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że postawiono jej zarzuty, nie chciała z nami rozmawiać. Stwierdziła, że nie ma sobie niczego do zarzucenia. Śledczy mówili z kolei, że dowody są mocne, a kwota, na jaką oszukano uczelnię, to 100 tys. zł.

ZOBACZ TEŻ: Uniwersytet Ekonomiczny: była szefowa gabinetu rektora oszukała uczelnię?

Teraz jednak dowiedzieliśmy, że nieprawidłowości były znacznie poważniejsze. Bo suma wyłudzeń, jak przyznaje policja, to aż 600 tysięcy złotych. Poza tym Marlena Ch. miała przyznać się do winy.

- Dowody są bardzo mocne, a ona się przyznała i chce dobrowolnie poddać się karze - mówi nam osoba znająca kulisy śledztwa.

Fikcyjne faktury dotyczyły między innymi przygotowania uczelni do udziału w targach edukacyjnych, czy druku materiałów promocyjnych. Takich lewych zleceń było znacznie więcej. Do oszustw miało dochodzić w latach 2008-2011. Marlena Ch. nie jest jedyną podejrzaną. Zarzuty usłyszało również czterech mężczyzn. Wszyscy prowadzą działalność gospodarczą. Trzech zajmuje się handlem, jeden usługami. Właśnie oni wystawiali fikcyjne faktury, za które płaciła uczelnia.

Podejrzani to Maciej D., Marek S., Bartłomiej G. i Jacek S. Dwóch z nich przyznaje się do winy i opowiada o tym, jak wspólnie oszukiwali UEP.

Śledztwo wszczęto przed rokiem i prowadzi je Wydział Dochodzeniowo-Śledczy KWP i poznańska Prokuratura Okręgowa.
- Do końca października powinniśmy zakończyć czynności - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik KWP.

ZOBACZ TEŻ: Uniwersytet Ekonomiczny: była szefowa gabinetu rektora oszukała uczelnię?

Kolejnym etapem będzie skierowanie do sądu aktu oskarżenia i proces. W przypadku Marleny Ch., jeśli sąd zgodzi się na jej dobrowolne poddanie się karze, sprawa zakończy się bardzo szybko.

Przypomnijmy, że śledztwo wszczęto wskutek wewnętrznej kontroli na uniwersytecie. Wykryła nieprawidłowości w zamówieniach i fakturach. Marlena Ch. straciła pracę. Uczelnia powiadomiła też prokuraturę.

Kiedy "Głos Wielkopolski" dowiedział się o sprawie, chcieliśmy porozmawiać z prof. Marianem Gorynią, rektorem UEP. Początkowo jego nowy rzecznik stwierdził, że spotkanie będzie możliwe. Potem jednak uczelnia powołała się na tajemnicę śledztwa i do spotkania nie doszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski