Urodził się 19 listopada 1914 roku w Poznaniu, i tu w aeroklubie stawiał pierwsze kroki w lotnictwie. Po klęsce wrześniowej przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie po przeszkoleniu na brytyjskich samolotach, sam podjął pracę instruktora. Brytyjczycy docenili jego doświadczenie lotnicze - miał bowiem wylatanych ponad 1200 godzin. Włodzimierz Chojnacki chciał jednak latać bojowo, i w 1941 roku trafił do legendarnego 303 Dywizjonu Myśliwskiego, obok poznańskiego 302 – weterana Bitwy o Anglię, jednej z najskuteczniejszych jednostek pod względem zestrzeleń wrogich samolotów. Wtedy 303-ci walczył już na słynnych samolotach Spitfire. Poznański pilot latał wówczas m.in. na myśliwcu Spitfire Mk. VB o oznaczeniach RF-U i z umieszczonym obok „kościuszkowskiego” godła Dywizjonu, charakterystycznym godłem indywidualnym „owieczka z Hendon”.
Włodzimierz Chojnacki brał m.in. udział w osłonie powietrznej lądowania pod Dieppe – operacji Jubilee, za co otrzymał od prezydenta Władysława Raczkiewicza Krzyż Walecznych.
Do 1946 roku służył w lotnictwie, odszedł z niego mając ponad trzy tysiące godzin spędzonych w powietrzu. Wyjechał do Australii, gdzie zamieszkał z o dwa lata młodszą żoną Joan, poznaną w Lincolnshire, która służyła w czasie wojny w Pomocniczej Służbie Kobiet. Zmienił nazwisko na Don Merrill.
Dwa lata temu w wywiadzie prasowym małżonkowie zdradzili swoją receptę na długowieczność – „nigdy się nie kłócić, życie nie jest warte kłótni”. Jak mówili, nigdy nie mogliby położyć się spać, jeśli byliby w konflikcie…
Spośród pilotów Dywizjonu 303 żyje jeszcze Witold Herbst, autor „Podniebnej kawalerii”, mieszkający w USA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?