Poznań: Nielegalni parkingowi przy targach [ZDJĘCIA]

Z powodu odbywających się targów do Poznania zjeżdżają tysiące gości. Znaczna część samochodami. Najpierw muszą w korkach dostać się w okolice Międzynarodowych Targów Poznańskich, a później poszukać tam wolnego miejsca postojowego lub parkingu.

Zobacz:
Horror na ulicach Poznania

W środę z samego rana na pustym placu przy ul. Grunwaldzkiej, gdzie niegdyś był parking płatny, a pozostałością po nim jest budka pojawiło się dwóch młodych mężczyzn.

Jeden z nich ubrał kamizelkę odblaskową i stanął przy wjeździe. Ludzie do niego sami podchodzili i gdy zapytali po ile jest postój, to odpowiadał, że 10 złotych za cały dzień. i pobierał opłatę. Jednak zdarzały się sytuacje po zaparkowaniu kierowcy wychodzili o nic nie pytając. Tych puszczano bez płacenia.

Zapytaliśmy mężczyznę pobierającego opłaty czy robi to legalnie.
– Pracuję na zlecenie właściciela jednej z kamienic, która znajduje się w głębi posesji – odpowiedział.

Stwierdził, że nie ma jednak do niego żadnego kontaktu i szef pojawi się dopiero około godziny 14.
– To tak wam zaufał, że bez umowy pozwala pobierać i trzymać pieniądze? - dopytywaliśmy.

– Taki mamy już układ– stwierdził parkingowy. Przyznał, że ani on, ani kolega bez kamizelki nie wystawiają żadnych faktur lub nie wydają paragonów.

Kilka minut później na miejscu pojawili się policjanci. Porozmawiali z parkingowym i odjechali. Jak wyjaśnia Iwona Liszczyńska z komendy wojewódzkiej policji funkcjonariusze dopytywali się o poszukiwanego przez nich mężczyznę. Gdy dowiedzieli się o tym, że na parkingu mogą być pobierane opłaty i wrócili na miejsce już nikogo nie było.

Wcześniej pojawili się tam strażnicy miejscy.
– Rozmawiali z właścicielem terenu, który powiedział, że nie prowadzi działalności parkingowej. Jednak o sprawie powiadomimy kontrolę skarbową – mówi Jacek Kubiak ze straży miejskiej.