Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: U kobiety podejrzewano obecność wirusa eboli. Służby zdały test

Mateusz Szymandera
Poznań: U kobiety podejrzewano obecność wirusa eboli. Służby zdały test
Poznań: U kobiety podejrzewano obecność wirusa eboli. Służby zdały test archiwum polskapresse
Pozytywnie test swojego działania zdały poznańskie służby medyczne, gdy do szpitala zgłosiła się kobieta z podejrzeniem wirusa eboli

Na szczęście był to tylko fałszywy alarm, ale postępowanie służb potwierdziło, że jesteśmy zabezpieczeni przed wirusem.
Pacjentka zgłosiła się 16 września do Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego przy rondzie Przybyszewskiego. Natychmiast jednak przewieziono ją do Oddziału Zakaźnego Szpitala Miejskiego im. Strusia.

- W przypadku chorób zakaźnych za każdym razem trzeba podejrzewać najgorsze. Tak było w tym przypadku. Pacjentka była w krajach tropikalnych, stąd podejrzenie eboli - tłumaczy Krystyna Mackiewicz, dyrektor Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego.

Pacjentkę przewieziono do Oddziału Zakaźnego na ul. Szwajcarską. Wcześniej oczywiście szpital otrzymał informację, że kobieta z podejrzeniem eboli do niego trafi. W czasie transportu personel medyczny musi się przygotować do przyjęcia takiego pacjenta.

- Przygotowanie obejmuje konieczność użycia masek i niezbędnej odzieży ochronnej. Obowiązuje w takich sytuacjach szczególna, najdalej posunięta ostrożność - tłumaczy Stanisław Rusek, rzecznik szpitala im. Strusia.

Wiadomo, że zanim kobieta trafiła do Poznania, przebywała w Ghanie. Po zebraniu wywiadu epidemiologicznego i ocenie stanu zdrowia wykluczono gorączkę krwotoczną. Rozpoznano u niej nieżyt żołądkowy. Po dwóch dniach pacjentka została wypisana ze szpitala.

Wcześniej w "Głosie" pisaliśmy o obawach wojewody wielkopolskiego, który nie był przekonany, czy Wielkopolska jest przygotowana na ewentualne pojawienie się u nas wirusa eboli. Dwukrotnie spotkał się ze służbami ratunkowymi. Tematem rozmów były działania w przypadku chorych na gorączkę krwotoczną. Podczas nich uzgadniano, jak powinno się przetransportować chorego, aby nie stworzyć żadnego zagrożenia dla innych.

Zobacz:
Szpital za 50 milionów nie ma zabezpieczeń przed wirusem eboli?

- Sytuacja z tą pacjentką potwierdziła, że służby stanęły na wysokości zadania i nie ma powodu do jakiegokolwiek zagrożenia. Kobieta została przetransportowana i przyjęta zgodnie z procedurami - zaznacza Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego.

Na wszelki wypadek przygotowany został schemat postępowania dla osób powracających z krajów Afryki Zachodniej, gdzie odnotowano przypadki gorączki krwotocznej. W przypadku osoby objawowej niezbędny jest pobyt w szpitalu. Jeśli występuje gorączka pow. 38,5 st. oraz inne objawy m.in. wymioty, biegunka i krwawienie, pacjenta trzeba izolować, aby ewentualnie potwierdzić chorobę i rozpocząć jej leczenie.

Natomiast, gdy u osoby powracającej z Afryki Zachodniej nie ma objawów, to możliwa jest indywidualna kwarantanna bądź obserwacja. Trwa ona do 21 dni. Jeśli w tym czasie nie zostaną zaobserwowane żadne objawy, to prawdopodobieństwo wystąpienia eboli zniknęło.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski