Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014: Lista PiS do sejmiku i powrót Zbigniewa Hoffmanna

Łukasz Cieśla
Zbigniew Hoffmann
Zbigniew Hoffmann archiwum
Komitet polityczny PiS zatwierdził listy do sejmiku woj. wielkopolskiego. Pojawiło się kilka niespodzianek. M.in. jedynką listy w Poznaniu został Zbigniew Hoffmann, były wicewojewoda wielkopolski. Ta decyzja spowodowała, że dopiero drugie miejsce na liście dostał radny Zbigniew Czerwiński. - Jeszcze nie wiem, co zrobię w związku z tą sytuacją - mówi radny Czerwiński.

Zbigniew Hoffmann w 2011 roku przegrał wybory do Sejmu w okręgu poznańskim i słuch o nim zaginął. Część działaczy PiS mówi nam, że został celowo zmarginalizowany. Inni twierdzą z kolei, że sam się odsunął od spraw partii i nie garnął się do pracy. Teraz "jedynkę" na poznańskiej liście ma zawdzięczać prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Pamiętał, że Hoffmann pracował w kancelarii prezydenckiej jego brata. Musiał z niej odejść po katastrofie smoleńskiej.

Numer dwa na poznańskiej liście przypadło znanemu radnemu Zbigniewowi Czerwińskiemu. Ten nie ukrywa swojego niezadowolenia.

- Czy jestem rozczarowany? To nie jest dobre słowo... Czy przyjmę drugie miejsce na liście? Rozważę w swoim sercu tę decyzję władz partii. Wiem, że lista już została "klepnięta". Muszę jednak przemyśleć tę sytuację, w ciągu kilku dni podejmę decyzję - mówi nam Zbigniew Czerwiński.

Część działaczy PiS wskazuje, że Czerwiński dostał swoiste wotum nieufności, bo... utrzymuje zbyt bliskie relacje z niektórymi działaczami PO zasiadającymi w sejmiku. Ponoć nie gwarantuje, że zrobiłby porządek w Urzędzie Marszałkowskim w nowej kadencji.

- Ktoś tak o mnie powiedział? - dziwi się Czerwiński. - W oczy nikt nigdy mi tego nie mówił. A plotek czy jakichś intryg nie będę komentował.

Miejsca na liście w poznańskim okręgu w ogóle zabrakło dla Artura Różańskiego. To szef biura poselskiego Tadeusza Dziuby, lidera poznańskich struktur. Dziuba wcześniej proponował Różańskiego na lidera tej listy. Teraz jednak zapewnia, że nie jest rozczarowany faktem, że jego "kandydat" nie znalazł uznania w oczach władz PiS.

- Komitet polityczny nie zgodził się z każdą moją propozycją, ale zdecydowaną większość z nich zaakceptował. Mnie to nie dziwi, takie są kompetencje władz partii - stwierdza poseł Dziuba.

W okręgu podpoznańskim liderem listy został Krzysztof Ostrowski z Gniezna (jednocześnie kandyduje na prezydenta tego miasta), w pilskim radny Marcin Porzucek, w Koninie radna Zofia Itman, w Kaliszu szef tamtejszej Solidarności Jan Mosiński, a w Lesznie radny Marek Sowa.

Poseł Tadeusz Dziuba zaznacza, że PiS liczy na 9-10 mandatów w tych wyborach do sejmiku (obecnie ma w nim sześciu radnych). A gdyby partia miała wskazywać marszałka województwa, zdaniem Dziuby powinien to być radny Zbigniew Czerwiński. Inni działacze wskazują z kolei, że zdecydowanie większe szanse mają Krzysztof Ostrowski, bądź "odkurzony" właśnie Zbigniew Hoffmann. Obaj są liderami list w swoich okręgach, co ma świadczyć o tym, że cieszą się dużo większym zaufaniem władz partii i prezesa Kaczyńskiego.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski