Mimo przegranego referendum szkoccy separatyści wstrząsnęli brytyjskim establishmentem i napędzili niemało strachu politykom z Westminsteru.
Zobacz też:
Referendum w Szkocji: Niepodległy kraj będzie jednym z najbogatszych na świecie
Emocje związane z przedreferendalna kampania wkrótce ucichną – i bardzo dobrze, bo podczas ostatnich dni przed glosowaniem przybrała ona dość agresywne oblicze. Ale niepodległościowe marzenia niemal polowy szkockiego społeczeństwa pozostaną i tak łatwo nie zgasną.
Szkocja i tak wygrała rzucając Londyn na kolana, zmuszając premiera Camerona do osobistej interwencji i żenujących występów, podczas których niemal płacząc błagał Szkotów o glosy na NIE. Obiecywał w zamian zwiększone uprawnienia dla Holyroodu – szkockiego parlamentu, jednak w te obietnice mało kto wierzył.
Gra toczyła się według zasad demokratycznych i jej wynik należy zaakceptować. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, ze została zmarnowana wielka szansa i ze strach wygrał z nadzieja.
***
Mateusz Biskup prowadzi bloga "Zapiski z Granitowego Miasta", od 9 lat mieszka w Aberdeen w Szkocji,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?