Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górale zbójowanie mają we krwi

Rafał Musioł
Zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała to specjaliści od misji niemożliwych. W sobotę w meczu z Górnikiem staną przed szansą dokonania kolejnego cudu.

Sobotni mecz Podbeskidzia z Górnikiem Zabrze budzi w Bielsku-Białej olbrzymie zainteresowanie. Wszystkie bilety zostały sprzedane, co potwierdza, że pod Klimczokiem wreszcie rozpoczęła się moda na Górali, oraz że gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę. Zupełnie nieoczekiwanie będzie to wszak starcie trzeciego z czwartym zespołem ekstraklasowej tabeli. Dla gospodarzy to historyczna szansa, by wedrzeć się do czołowej trójki, a przecież już kilka razy wydawało się, że na podobne atrakcje przyjdzie im patrzeć w roli kibiców z perspektywy pierwszej ligi...

Ethan Hunt to mięczak

Górale zapracowali sobie w lidze na miano specjalistów od misji niemożliwych. Ba, Ethan Hunt, którego w cyklu Mission Impos-sible odgrywa Tom Cruise, to przy nich mięczak.

Nie wierzycie? To przypomnijcie sobie trzy dotychczasowe sezony, jakie Podbeskidzie spędziło na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek. Los klubu bywał przecież już właściwie przesądzony, a jednak następował cud.

Już na powitanie z ekstraklasą zespół prowadzony wówczas przez Roberta Kasperczyka zasygnalizował swój wyjątkowy talent. W pierwszych pięciu kolejkach zaliczył trzy remisy i dwie porażki, w tym klęskę 0:6 w Beł-chatowie, i dopiero w szóstym podejściu zgarnął komplet punktów. I to gdzie! Na boisku warszawskiej Legii, wygrywając 2:1 po meczu, który do złudzenia przypominał epicki bój Polaków z Anglikami na Wembley w 1973 roku. To jednak był tylko przedsmak thrillera made in Podbes-kidzie: w ostatnich siedmiu spotkaniach sezonu Górale zdobyli tylko dwa punkty, a jednak zdołali się utrzymać (12 miejsce, 35 pkt), bo najgroźniejsi konkurenci spisywali się jeszcze słabiej.

Wolą kończyć niż zaczynać

Z tamtej lekcji bielszczanie wyciągnęli wnioski - w następnym sezonie 2012/13 wszystkie siły rzucili na finisz. Na półmetku rozgrywek na ich koncie widniało zaledwie 6 punktów (jedyne zwycięstwo odnieśli nad Lu-binem, dokładając do tego trzy remisy). Zajmujący 14 miejsce chorzowski Ruch miał nad nimi aż 9 punktów przewagi. W całym kraju nie było tak odważnego eksperta, który nie wymieniałby Podbeskidzia jako murowanego kandydata do spadku. Nikt też nie obstawił uniknięcia degradacji u bukmacherów, tracąc w ten sposób szansę na zbicie majątku.

Bo bielszczanie z esktraklasy nie spadli (14 lokata, 32 pkt) i w dodatku zaliczyli też bonus w postaci korony króla strzelców dla Roberta Demjana. I to pomimo tego, że w czasie sezonu prowadziło ich aż sześciu trenerów (finał firmował Czesław Michnie-wicz), z których jeden, Dariusz Kubicki, uciekł z klubu, gdy dostał ofertę z drugoligowego rosyjskiego Sybira Nowosybirsk.
Jeśli ktoś wyznaje zasadę, że nic dwa razy się nie zdarza, musiał zweryfikować swoją opinię rok później.

W sezonie 2013/14 po 15. kolejkach Podbeskidzie znów zamykało tabelę, ze stratą 4 pkt do bezpiecznej lokaty. Tym razem jednak nikt Górali nie skreślał. I słusznie, bo po 30. kolejkach byli już nad kreską. Tyle, że nie był to koniec sezonu - w wyniku reformy czekało ich jeszcze siedem spotkań, a podział punktów sprawił, że startowali do nich z zaledwie oczkiem przewagi nad Lubinem. Ale przecież to właśnie ostatnia prosta stała się bielską specjalnością i utrzymanie nie nastręczyło żadnych problemów (10 miejsce/30 pkt).

Ciupaga i kapelusz

Znakiem rozpoznawczym Pod-beskidzia są elementy góralskie i... zbójnickie. W tym sezonie drużyna Leszka Ojrzyńskiego, zwanego nie przez przypadek Komandosem, znów zmieniła więc taktykę i zamiast być jesienią łupioną, sama zaczęła grabić z punktów potentatów, z broniącą tytułu mistrzowskiego Legią Warszawa na czele, i ustanawiając przy okazji kilka klubowych rekordów.
W nagrodę już jutro zagra w derbach z Górnikiem Zabrze o stawkę, jaka pewnie nie śniła się dotąd nawet najstarszym Góralom. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!