Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reginia-Zacharski: Kryzys podgrzewa nastroje niepodległościowe

Sławomir Sowa
Jacek Reginia-Zacharski
Jacek Reginia-Zacharski Krzysztof Szymczak
Z dr. Jackiem Reginia-Zacharskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Sławomir Sowa

Dziś Szkoci głosują w referendum nad niepodległością od Wielkiej Brytanii. Co bogaty naród pcha do niepodległości?
Trzeba pamiętać, że nie jest to pierwsze takie referendum, było ich już kilka. Do tej pory jednak wydawało się, że to taki rodzaj niegroźnego folkloru. W tym jednak roku sprawy zaszły bardzo daleko. Sprawa nie dotyczy jednak samej Szkocji. W latach 90. Kalevi Holsti, brytyjski naukowiec fińskiego pochodzenia, sformułował pogląd, że najbliższe kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat to będzie czas umacniania się separatyzmów. Holsti wskazywał co najmniej kilka takich ognisk w Europie. Wyjaśniał to następująco. Rozwijające się społeczeństwa czy też wspólnoty osiągnęły poziom, na którym nie były w stanie realizować swoich aspiracji i celów bez formuły wyższej aniżeli społeczność. W ten sposób powstało państwo. Według Holstiego, państwo i społeczeństwo rozwijały się równolegle, ale w latach 90. wspólnoty narodowe zaczęły rozwijać się szybciej niż państwo. W dodatku w niektórych wypadkach państwo zaczęło być postrzegane przez te wspólnoty jako organizacja opóźniająca rozwój. Stąd teza Holstiego, że te wspólnoty będą dążyć do stworzenia własnego państwa.

Ale to by znaczyło, że Katalończykom ogranicza możliwości rozwoju państwo hiszpańskie, Lombardczykom państwo włoskie, Flamandom państwo belgijskie.
We Włoszech rzeczywiście bardzo poważnie brano pod uwagę możliwość rozpadu państwa, Liga Lombardzka była bardzo silna, ale to było w latach 90. W Hiszpanii antagonizm między Katalonią a Kastylią trwa od dawna. Katalończycy w latach 60. i 70. czuli się represjonowani przez Kastylijczyków. Po śmierci generała Franco konflikt się wyciszył, ale od pewnego czasu co kilka lat wybuchają silne żądania niepodległości. Myślę, że temperaturę takich zjawisk podnoszą kryzysy finansowe, które przekładają się na kryzysy społeczne.

Czy uzyskanie niepodległości przez Szkocję mogłoby być początkiem reakcji łańcuchowej?
To nie będzie prosty scenariusz domina. Ale gdyby Szkoci opowiedzieli się za niepodległością, konsekwencje byłyby głębokie. Szkoci przetarliby szlaki, które do tej pory nie były brane pod uwagę, takie jak kwestia przynależności do Unii Europejskiej czy kwestia granic. Wówczas okazałoby się, czy uzyskanie niepodległości się opłaca, czy jest trudne do realizacji w praktyce i jak bardzo jest kosztowne. I ten ostatni czynnik może być decydujący. W ostatnich dniach w Szkocji ruszyła zresztą bardzo silna kampania przestrzegająca przed skutkami finansowymi oddzielenia od Wielkiej Brytanii i konsekwencjami w postaci obniżenia poziomu życia. Dlatego przypuszczam, że tym razem Szkoci nie powiedzą jeszcze tak dla niepodległości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki