- Źle weszliśmy w to spotkanie i w pierwszej połowie nie stworzyliśmy sobie żadnej dogodnej sytuacji - mówi Szymon Pawłowski.
Lech "obudził się" dopiero w drugiej połowie, jednak stwarzane przez nich sytuacje nie mogły zagrozić pewnej siebie Jagiellonii.
- W przerwie trener przekazał nam kilka uwag. Zagraliśmy wyżej i bliżej przeciwnika. Byliśmy częściej przy piłce, posiadaliśmy inicjatywę, ale nie przełożyło się to na bramki. Graliśmy lepiej, jednak wciąż mamy bardzo dużo do poprawienia. Wciąż nie potrafimy zagrać dwóch dobrych połów i to jest nasz poważny problem - uważa pomocnik Poznańskiej Lokomotywy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?